Na razie ekipa Jana Urbana miażdży wszystkich rywali na krajowym podwórku (5:1 z Widzewem Łódź, 3:0 z Pogonią Szczecin i 4:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała), lecz w rozgrywkach pucharowych nie jest już tak przekonująca. Walijskie New Saints FC wyeliminowała bez problemu (zaliczając jednak słabą pierwszą połowę w starciu wyjazdowym), zaś w pierwszej potyczce z Molde FK - choć ugrała cenny remis 1:1 - nie olśniła.
Były selekcjoner reprezentacji Polski jest jednak zdania, że legioniści mają wszelkie podstawy do odniesienia sukcesu. - Ta drużyna posiada duży jak na polskie warunki potencjał kadrowy i Jan Urban ma komfort. Może stosować kilka wariantów gry. Legia ma zawodników przystosowanych zarówno do szybkiej akcji po przejęciu piłki, jak i do ataku pozycyjnego. Silną stroną mistrza Polski są również stałe fragmenty. Umiejętności indywidualne poszczególnych graczy dają szeroki wachlarz możliwości - ocenił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Wojciech Łazarek.
- Zespół z Warszawy na tę chwilę przewyższa wszystkich w T-Mobile Ekstraklasie. Jest takie porzekadło, że bogatemu i byk się cieli. Można je zastosować do Legii, która nieraz już zaliczała słabszą pierwszą połowę, a mimo to potrafiła wyjść z kłopotów. Tak było choćby w Molde, gdzie mimo nie najlepszej postawy, udało jej się wywalczyć bardzo korzystny wynik w kontekście rewanżu. Legioniści mają ogromną szansę na awans do IV rundy i myślę, że nie zawiodą - dodał.
Co będzie dalej? - Te słabsze pierwsze połowy to tylko przejściowy kłopot. Myślę, że w ekipie ze stolicy nastąpi rozruch i wkrótce będzie ona prezentowała wysoki poziom przez pełne 90 minut. Legia jest dobrze przygotowana pod względem motorycznym. Świadczą o tym zrywy po przerwie w dotychczasowych spotkaniach. Między innymi dlatego jestem optymistą i wierzę, że doczekamy się wreszcie awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów - zakończył Łazarek.