- Nikt nie oczekuje od tego zawodnika, że w ciągu dwóch czy trzech tygodni będzie nam wygrywał mecze. Wiemy, że musimy uzbroić się w cierpliwość - mówił Peter Stoeger w pierwszych dniach sierpnia, gdy Sławomir Peszko porozumiał się w sprawie swojej przyszłości klubowej i wznowił treningi z FC Koeln.
To, że Peszko nie wystąpi w I rundzie Pucharu Niemiec, było przesądzone. Kibice Koziołków mogli mieć jednak nadzieję, że 28-latek zagra w 3. kolejce 2. Bundesligi przeciwko SC Paderborn. Jak donosi koloński Express - nic z tego! Skrzydłowy ma zaległości treningowe, a ponadto trener chce, by nabrał praktyki meczowej w drużynie rezerw, która na co dzień występuje w Lidze Regionalnej (IV szczebel rozgrywek).
Według niemieckich mediów Peszki zabraknie także w kolejny weekend, gdy Koeln zmierzy się z SV Sandhausen. Najwcześniejszy możliwy teraz powrotu byłego reprezentanta Polski do gry na zapleczu Bundesligi to 24 sierpnia i pojedynek z SpVgg Greuther Fuerth. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że Peszkę w akcji zobaczymy dopiero we wrześniu.