"Kosa" po awansie Cracovii do ekstraklasy jest jej jednym z najlepszych zawodników. "Błyszczy w Polsce" - tak pisze o nim zurnal.rs
- Ciężko trenowałem, dobrze prezentowałem się w grach kontrolnych i ta praca przynosi teraz efekty. Większe doświadczenie też ma na to wpływ. Jestem zadowolony, chociaż nie do końca - mówi Kosanović w rozmowie z portalem i wyjaśnia, co ma na myśli: - Chciałbym zmienić klub, dlatego robię wszystko, by grać jak najlepiej. Mój kontrakt wygasa w czerwcu, ale mogę zmienić klub za 200 tys. euro. Pojawia się coraz więcej kontaktów. Było blisko AZ Alkmaar, FC Groningen czy NAC Breda.
W gronie zainteresowanych nim klubów jest też między innymi Sheriff Tyraspol. - Gra w europejskich pucharach, co jest kuszące, ale nie widzę siebie w Tyraspolu, w Mołdawii. Belgia, Holandia, może Niemcy? - mówi obrońca Cracovii.
W przerwie zimowej minionego sezonu głośno było o zainteresowaniu Kosanoviciem ze strony belgradzkich klubów: Partizana i Crvenej Zvezdy.
- Podziękowałem władzom obu klubów i myślę, że w tym momencie ten transfer nie jest możliwy. Chciałbym grać w najlepszych ligach Europy. To za wcześnie, żeby wracać do ojczyzny. Przynajmniej w tej chwili to nie wypali - tłumaczy 23-letni stoper.
Kosanović jest w gronie 16 zawodników Cracovii, którym w czerwcu przyszłego roku wygasają umowy z Pasami.