Kolejny dobry występ 18-latka z Gdańska. Przemysław Frankowski: Chcemy grać atrakcyjną piłkę

Piłkarze Lechii Gdańsk po czterech kolejkach są niepokonani. Tym razem wygrali z Cracovią 3:1, a kolejne bardzo dobre spotkanie zagrał 18-letni wychowanek biało-zielonych, Przemysław Frankowski.

Przemysław Frankowski w lidze zadebiutował w ubiegłym sezonie, dokładnie dwa dni po swoich osiemnastych urodzinach. Dostawał coraz więcej szans od Bogusława Kaczmarka, aż w końcu stał się podstawowym zawodnikiem biało-zielonych. Po przyjściu Michała Probierza, gdańszczanin ma jeszcze pewniejsze miejsce w składzie. Stara się popisywać nieszablonowymi zagraniami i widać, że gdy będzie się tak rozwijał może być przyszłością nie tylko gdańskiej drużyny.

Podczas sobotniego spotkania z Cracovią Kraków, gdańszczanie z biegiem meczu rozkręcali się, jednak po strzeleniu trzeciej bramki w ich grze pojawiło się zbyt wiele nonszalancji. Gdyby nie to, mogliby jeszcze kilka razy pokonać Krzysztofa Pilarza. - Tak się potoczyło, że wygrywając 3:1 trochę się bawiliśmy. Z jednej strony jest to dobre, a z drugiej nie. Po strzeleniu drugiego gola byliśmy skoncentrowani, a po zdobyciu trzeciego pojawiło się rozluźnienie. Z Cracovią graliśmy w czterech-pięciu w środku i to jest nasz styl - powiedział zbierający pozytywne noty Przemysław Frankowski. - Po strzeleniu pierwszej bramki niepotrzebnie się cofnęliśmy i w konsekwencji straciliśmy bramkę - dodał osiemnastoletni wychowanek Lechii Gdańsk.

W sobotę Frankowski grał nie tylko na swojej nominalnej pozycji. Przez pewien czas był również drugim napastnikiem. Jak jednak przyznał, prawa pomoc pasuje mu bardziej. - Patrząc na numer powinno być dobrze (śmiech) od początku jednak gram na prawej pomocy i tam czuję się najlepiej. Jak jest taka potrzeba, mogę grać też na "dziesiątce" - przyznał Frankowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Gdańszczanie są w tym sezonie jak dotąd niepokonani. Duży wpływ mają na to młodzi zawodnicy. - Przygotowanie kondycyjne jest bardzo dobre. Przed ligą trenowaliśmy bardzo dużo i jesteśmy dobrze przygotowani. Mamy osiem punktów, ale mogło być jeszcze lepiej. Nam chodzi przede wszystkim o to, aby grać atrakcyjną piłkę i aby nasza gra była coraz lepsza. Gdy zagramy lepiej, kibiców będzie coraz więcej. Teraz czekają nas mecze w Tarnobrzegu i w Warszawie. Będziemy koncentrować się na każdym najlepszym meczu. Dużo nam dał ostatnio mecz z FC Barceloną, który podbudował nas psychicznie. Teraz to widać na boisku - stwierdził zadowolony pomocnik, który wkrótce pojedzie na mecz wyjazdowy reprezentacji Polski w jego kategorii wiekowej. - Gra w kadrze to zaszczyt. Jak pojadę do Gruzji, to dam z siebie wszystko - zakończył.

Przemysław Frankowski bardzo szybko stał się pewnym punktem Lechii
Przemysław Frankowski bardzo szybko stał się pewnym punktem Lechii
Komentarze (1)
avatar
cz-b-n
11.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co jak co, ale talenciak z niego jest, więc myślę że sobie poradzi :) Kwestia kilku sezonów i kadra otwarta! Ciekawe tylko kiedy ktoś bogatszy go podkupi...