Drugi piłkarz z Izraela w Śląsku? "Mam nadzieję, że przekonam do siebie trenera"
Na testach w Śląsku Wrocław przebywa Alroey Cohen. To pięciokrotny reprezentant Izraela, który niedawno rozwiązał kontakt z Hapoelem Tel Awiw. Pomocnik bardzo chce grać w WKS-ie.
W poprzednim sezonie piłkarz zmagał się z kontuzją, ale gdy ją wyleczył, to i tak nie grał zbyt dużo. - Po całym zamieszaniu przestano na mnie stawiać, nawet gdy po kontuzji nie było już śladu. Dopiero niedawno dowiedziałem się, że to władze klubu wywierały presję na trenerze, bym nie grał. Jedno jest pewne - to, że w poprzednim sezonie rozegrałem niezbyt wiele spotkań, absolutnie nie wynikało z kwestii sportowych. Sezon wcześniej byłem podstawowym zawodnikiem, grałem regularnie, asystowałem i strzelałem bramki - zaznaczył.
Testowany w Śląsku zawodnik bardzo liczy na to, że w zespole Stanislava Levego zostanie na stałe. - Mam nadzieję, że przekonam do siebie trenera i zostanę we Wrocławiu. Chciałbym zagrać przeciwko Sevilli i pomóc zespołowi w awansie do fazy grupowej. Sevilla to trudny rywal, ale w piłce nożnej nie takie rzeczy już się zdarzały - wyjaśnia pomocnik.
Jak się okazuje, piłkarz lubi występować na skrzydle. - Mogę grać zarówno na lewej, jak i na prawej stronie. Choć jestem prawonożny, to lubię grać na lewej flance, schodzić do środka i strzelać na bramkę. Mogę występować również jako ofensywny pomocnik, podwieszony za napastnikiem. Jestem szybki, silny fizycznie i chyba całkiem niezły technicznie. Bardzo lubię asystować - dobre podanie do partnera jest dla mnie jak bramka dla napastnika - podsumował zawodnik.