Golkiper Energetyka ROW Rybnik do drużyny trenera Ryszarda Wieczorka dołączył latem tego roku. W 1. kolejce od razu wybiegł w podstawowym składzie klubu z Gliwickiej. Tak było również w drugim i trzecim spotkaniu rybniczan, jednak 20-letni bramkarz fatalnie zachował się w końcówce pierwszej połowy starcia z GKS-em Tychy, co skrzętnie wykorzystali gospodarze.
Teraz Marcin Skrzeszewski może zasiąść na ławce rezerwowych, a w jego miejsce może pojawić się Daniel Kajzer, który z ROW-em wywalczył awans na zaplecze T-Mobile Ekstraklasy. Mocny punkt ekipy z Rybnika w ubiegłym sezonie liczy na powrót między słupki. Czy jednak błąd Skrzeszewskiego - choć kosztowny - może zmienić hierarchię? - Decyzja jeszcze nie zapadła. Ani ja, ani Marcin nie wiemy, który z nas zagra. Nie mam pojęcia, kto będzie bronił, czy nadal będzie to Marcin, czy może ja wskoczę do składu - zastanawia się Kajzer. - To zależy wyłącznie od trenera - dodaje zawodnik.
21-letni bramkarz był pewnym ogniwem drużyny ROW-u w II-ligowych rozgrywkach. Z początkiem sezonu I ligi stracił jednak miejsce w bramce rybnickiego klubu. - Nie spodziewałem się tego. Myślałem, że nadal będę bronił, ale cóż... Takie życie - mówi niezadowolony były gracz Górnika Zabrze, który nie ma zamiaru obrażać się na rywala o miejsce w składzie. - Z Marcinem jesteśmy dobrymi kolegami. Nie ma między nami żadnych spięć - zapewnia Kajzer.
Młody bramkarz przy Gliwickiej występował na zasadzie wypożyczenia z Górnika Zabrze. - Chcieli mnie zatrzymać, ale robiłem wszystko, by uwolnić się od Górnika - przyznaje.
- Robiłem to z myślą o tym, by ewentualnie było mi z Rybnika łatwiej odejść do klubu, który by mnie zechciał, bo trudniej i drożej jest wykupić piłkarza z zespołu ekstraklasowego niż klubu z I ligi - tłumaczy Daniel Kajzer.
Być może golkiper rybniczan będzie miał okazję wystąpić w kolejnym spotkaniu swojego zespołu. Śląski beniaminek już w sobotę w ramach 4. kolejki rozgrywek I ligi zmierzy się z drugą w tabeli Wisłą Płock. - Nieźle grają piłką i mają podobny styl gry do naszego. Mają też bardzo doświadczonych zawodników - wyraża uznanie dla najbliższego rywala 21-latek. - Myślę, że wygramy - dodaje podopieczny trenera Wieczorka.