Piłkarze Wisły Kraków zdecydowanie wygrali pucharowy pojedynek z drugoligowym Zagłębiem Sosnowiec, ale tylko w drugiej połowie wyraźnie przeważali nad rywalami, w pierwszej odsłonie obie drużyny miały bowiem sytuacje bramkowe, a sosnowiczanie grali uważnie w obronie.
- Przez 40 minut Zagłębie grało jak równy z równym. Tak jest w Pucharze Polski, że dopóki nie zdobędzie się bramki, to gra się trudno. Cieszymy się, że udało nam się wysoki wygrać i przeszliśmy do kolejnej fazy tych rozgrywek - podkreślił Łukasz Garguła.
Wiślacy z niewielkim wysiłkiem rozmontowywali obronę przeciwników, dzięki czemu zdobywali kolejne bramki. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Garguła, który bardzo dobrze rozpoczął sezon na boiskach T-Mobile Ekstraklasy, a podczas meczu w Sosnowcu kontynuował swoją dobrą passę rownież w Pucharze Polski. Dotychczas ma on na swoim koncie cztery trafienia - dwa przeciwko Zagłębiu i dwa w pojedynku z Koroną Kielce.
Jaki jest powód tak dobrej gry Łukasza Garguły? - Przede wszystkim najpierw trzeba zespół czy poszczególnych zawodników, jak Łukasz, który bez przerwy borykał się z kontuzjami, przygotować fizycznie i ustalić o co chodzi w grze, dlaczego i o co gra - lakonicznie zdradził trener Franciszek Smuda.