Pełniący w ostatnim czasie rolę głównej postaci medialnej Górnika, weteran Tomasz Hajto doszukiwał się już wielu powodów słabej postawy jedenastki z Zabrza. Po domniemanym słabym przygotowaniu fizycznym drużyny i zbyt wielkich oczekiwań otoczenia Hajto całą winę zrzucił na... żel do włosów i solarium: - Młodzi piłkarze, i to mnie boli, zamiast zostać po treningu i dopracować do perfekcji jakiś element gry, szybko uciekają ze stadionu. Kąpią się, wcierają żel we włosy i jadą do solarium, do kina, albo na lody. W ostatnim roku tylko raz młody został na dodatkowych lekcjach – dowodził zawodnik, który przy każdej okazji sam wciera sobie nadmiar żelu we włosy.
Wychowanek Halniaka Maków Podhalański, który w barwach reprezentacji Polski rozegrał 62 spotkania i strzelił 6 bramek po chwili opanował jednak emocje i wypowiadał się bardziej wyważenie i z większą dozą samokrytyki. - Jak drużyna źle wystartuje, to wszystko się sypie. Problemy uwypuklają się i widać, je o wiele wyraźniej, niż wtedy, gdy jakoś się układa. Każdy z nas musie się teraz skupić na sobie i błędach, jakie popełnia. Te słowa dotyczą także mnie - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym.