Powrót obrońcy Heerenveen
Kristian Bak Nielsen przyszedł do Heerenveen z duńskiego Midtjylland. Bardzo szybko stał się nie tylko kluczowym zawodnikiem SC, lecz także zyskał miano jednego z najbardziej nieustępliwych obrońców holenderskiej ekstraklasy. Karierę mającego polskie korzenie Nielsena przerwała prawie na rok kontuzja kostki.
- Miałem obawy przed tym meczem, gdyż nie wiedziałem, jak na wysiłek zareaguje moje ciało - powiedział Bak Nielsen i dodał: - Nie zamierzam na siłę wracać do Eredivisie. Jeżeli będę czuł, że nie mogę grać na sto procent możliwości, wówczas opóźnię jeszcze powrót o kolejne tygodnie. Po tak długim okresie rozbratu z piłką nauczyłem się cierpliwości.
Wreszcie dobre wieści dla Feyenoordu
Cieszą się w Heerenveen z powrotu Baka Nielsena, cieszą się także w Feyenoordzie po tym, jak do treningów wrócił Karim el Ahmadi. Kontuzja pachwiny wyeliminowała go z przygotowań do sezonu. Pozyskany latem za 5 mln euro z Twente Enschede Ahmadi jeszcze nie zadebiutował w barwach klubu z Rotterdamu.
Podobnie jak Bak Nielsen, także Ahmadi wystąpił w spotkaniu rezerw swojej drużyny.
Willem rozpacza po stracie rozgrywającego
O ile w Heerenveen i Feyenoordzie zapanowała radość po powrocie do pełni sił wspomnianych zawodników, o tyle w Willem II Tilburg trwa rozpacz po kontuzji rozgrywającego Mohameda Messoudi. Belg ma naciągnięte ścięgna i nie pojawi się na boiskach Eredivisie przez sześć tygodni.
24-letni Mohamed Messoudi pojawił się w 74. minucie w spotkaniu z AZ Alkmaar (2:5). Były młodzieżowy reprezentant Belgii nie tylko nie potrafił odmienić losów spotkania, lecz także na 10 minut przed końcem doznał kontuzji. Na murawie przebywał co prawda do ostatniego gwizdka sędziego, lecz dopiero w szatni okazało się, jak poważnego urazu się nabawił.
Ron Jans potrafi też chwalić
W poniedziałkowym podsumowaniu Eredivisie dużo miejsca poświeciliśmy szkoleniowcowi sensacyjnego lidera, FC Groningen - Ronovi Jansowi. Trener stwierdził otwarcie, że jego drużyny nie stać na utrzymanie tej pozycji do końca sezonu, a skład jakim aktualnie dysponuje, wcale nie jest najlepszy w czasie jego dotychczasowej 6-letniej pracy na Euroborg. Tymczasem we wtorek wreszcie zagościł optymizm w słowach szkoleniowca, a to za sprawą napastnika Marcusa Berga, który według Jansa już teraz prezentuje umiejętności uprawniające go do gry w silniejszej niż Eredivisie lidze.
- Marcus ma wszystkie predyspozycje, aby stać się napastnikiem klasy światowej - powiedział Jans i dodał: - Jest szybki, skoczny, potrafi uderzać z lewej oraz prawej nogi. Trudno z nim wygrać pojedynek główkowy.
Czy Berg ma także wady? - Nie rozumiem, dlaczego jeszcze udziela wywiadów po angielsku. Może jest zbyt nieśmiały? - zastanawia się Jans.
Szwed miał ogromne szczęście w minionej kolejce Eredivisie, gdyż nie tylko był ojcem wygranej z Feyenoordem 3:1, lecz także jego grę z wysokości trybun obserwował szkoleniowiec reprezentacji Trzech Koron, Lars Lagerback.