Przyczyną zmartwienia Roya Hodgsona po końcowym gwizdku była żółta kartką, którą ukarany został Danny Welbeck. Sprawia ona, że napastnik Manchesteru United, który dwukrotnie trafił do bramki Mołdawii, nie będzie mógł wystąpić we wtorek przeciwko reprezentacji Ukrainy, a już wcześniej kontuzji doznali Wayne Rooney oraz Daniel Sturridge (według mediów istnieje nadzieja, że gracz Liverpoolu zdoła się wykurować).
- Spotkał nas ogromny pech. Przymusowa przerwa w grze Welbecka to dla nas dodatkowy kłopot. Ta żółta kartka rzuca cień na nasze zwycięstwo, zwłaszcza w kontekście nadchodzącego spotkania z Ukrainą. Drużynę trzeba jednak pochwalić, ponieważ mało który zespół zdołałby wygrać 4:0, będąc osłabiony brakiem takich snajperów jak Rooney i Sturridge - ocenił Hodgson. - Trudno chodzić teraz z podniesioną głową, skoro nie będę mógł zagrać w kolejnym meczu. Oby na Ukrainie udało nam się osiągnąć dobry wynik - przyznał Welbeck, któremu towarzyszyły mieszane uczucia.
Pojedynek z Mołdawią był dla Synów Albionu próbą generalną przed konfrontacją w Kijowie. Rozpędzeni Ukraińcy w przypadku wtorkowego zwycięstwa będą mieć awans z 1. miejsca w grupie na wyciągnięcie ręki, zaś Anglików czekać będzie walka o miejsce w barażach. - Ukraina wywiozła z Wembley remis 1:1, a teraz my musimy co najmniej zremisować na jej terenie. Nie od dziś wiemy, że w przypadku porażki w Kijowie nie zdołamy utrzymać pozycji lidera. Przed nami niebywale ciężki mecz, w którym potrzebne będą nam doświadczenie, siła i jakość - zapowiedział selekcjoner.
Hodgson w linii ataku, pomimo absencji czołowych napastników, ma pewne pole manewru. Przy ustawieniu 4-3-3 rolę piłkarzy ofensywnych wraz z Rickie'm Lambertem i Theo Walcottem pełnić może Jermain Defoe, Raheem Sterling, Ashley Young lub James Milner.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.