W ostatnią sobotę podopieczni Marka Kamińskiego zremisowali u siebie z Chrobrym Głogów 0:0. Ten wynik nie byłby zły, gdyby wcześniej zespół ze stolicy Wielkopolski nie potracił punktów ze słabszymi drużynami. - Zdajemy sobie sprawę jaka jest sytuacja w tabeli. Mieliśmy pięć oczek mniej od Chrobrego i nic się w tej materii nie zmieniło. Trudno więc cieszyć się z remisu. Rywal pokazał wprawdzie, że ma solidną ekipę, ale my na pewno nie zagraliśmy tak, jak byśmy chcieli - ocenił Grzegorz Rasiak.
Przed spotkaniem trener poznaniaków zapewniał, że o kryzysie nie ma mowy, a Wartę dopadła co najwyżej zadyszka. Czy po kolejnym przeciętnym występie należy się pokusić o dalej idące wnioski? - Wiadomo, że w takiej sytuacji pojawiają się podobne pytania, które nastrajają raczej pesymistycznie. Ja uważam, że trzeba po prostu dobrze przeanalizować ostatni występ. Na pewno nie było tak, że przeciwnik nas mocno postraszył. W pierwszej połowie miał tylko jedną stuprocentową sytuację, a ogólnie zagrożenie stwarzał po stałych fragmentach. Nasze okazje były klarowniejsze - dodał doświadczony napastnik.
Rasiak zaznaczył też, że obecnie Warcie gra się trudniej niż na początku sezonu. - Terminarz ułożył się tak, że na tym etapie mamy mocniejszych przeciwników. Poza tym minęło kilka kolejek, inne drużyny poznały nasze możliwości i zawieszają poprzeczkę wyżej.
Zieloni stracili też impet w ofensywie. - W starciu z Chrobrym brakowało nam ciągu na bramkę. Bardzo długo rozgrywaliśmy piłkę, przez co trudno było o element zaskoczenia. Graliśmy z liderem, ale to my mieliśmy atut własnego boiska, dlatego jeden punkt nie jest zadowalającą zdobyczą. Czujemy raczej dyskomfort - stwierdził skrzydłowy Błażej Nowak.