Reprezentacja Polski kobiet zagra we Wrocławiu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

26 września piłkarska reprezentacja Polski kobiet zmierzy się we Wrocławiu z drużyną Wysp Owczych. Spotkanie, które rozpocznie się o godz. 17.00, zostanie rozegrane w ramach el. do mistrzostw świata.

Spotkanie odbędzie się na Stadionie przy ulicy Oporowskiej we Wrocławiu, a wstęp na nie jest darmowy. - Jeszcze nigdy polska reprezentacja kobiet nie gościła na stadionie we Wrocławiu. Mamy tę szansę rozegrać tutaj mecz eliminacji mistrzostw świata z Wyspami Owczymi. Kilka dni wcześniej wybieramy się na bardzo trudny, gorący teren do Szwecji. O tym zespole można mówić tylko w samych superlatywach. To bardzo dobra drużyna, mająca świetną trenerkę, która niedawno prowadziła reprezentację Stanów Zjednoczonych z bardzo dobrymi osiągnięciami. My tam jednak pojedziemy bez obaw, zagrać dobry mecz. Jeżeli się nam uda, to oczywiście chcemy go wygrać. Wiadomo, że tylko mistrzowie grup wychodzą do dalszych gier, aczkolwiek z drugiego miejsca są możliwe baraże - mówi Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.

Spotkanie z Wyspami Owczymi będzie dla Polek drugim meczem eliminacji. Wcześniej, bo już 21 września, biało-czerwone zmierzą się ze Szwecją w Malmo. Rywalkami podopiecznych trenera Wojciecha Basiuka w grupie 4 są także drużyny Szkocji, Irlandii Płn. oraz Bośni i Hercegowiny. Bezpośredni awans do finałów uzyskają zwycięzcy siedmiu grup, a cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc zagrają w barażach. W mistrzostwach, które odbędą się w Kanadzie w dniach 6 czerwca - 5 lipca 2015 r., zagrają 24 drużyny. Tytułu mistrzowskiego będą bronić Japonki.

Swoich nabywców znalazło już 2000 biletów, ale to nie znaczy, że tylko tylu kibiców ma pojawić się na wrocławskim stadionie. - Bilety są bezpłatne. Można przychodzić całymi rodzinami. Lista powinna zawierać imię i nazwisko, PESEL oraz numer dowodu osobistego, a można je odbierać choćby w siedzibie związku. Gramy na stadionie, który ma ponad osiem tysięcy miejsc i tyle widzów możemy przyjąć. W trakcie meczu na kibiców czeka szereg konkursów, będą losowane koszulki mistrzyń Europy U-17. Nie zabranie też biało-czerwonej kartoniady. Ponad 2 tysiące biletów już znalazło swoich nabywców. Chcemy pobić rekord frekwencji na meczu piłki kobiecej w Polsce, który jak do tej pory wynosi około 4000 fanów. Liczymy więc, że Wrocław wpisze się w historię polskiej piłki kobiecej - zaznaczył Padewski.

Na doping publiczności liczą też same zawodniczki. - Atutem naszej drużyny jest zespołowość. Jak nam nie idzie, to potrafimy się wszystkie zebrać, spytać się co jest nie tak i wziąć się w garść. Potrafimy dalej razem pociągnąć ten wózek. Naszym mocnym atutem jest też nasza bramkarka, która przeszła do jednego z najlepszych klubów w Europie, czyli PSG. Cały zespół jest bardzo ambitny i będziemy chciały pokazać kibicom, że też potrafimy grać w piłkę i jest ona na dobrym poziomie. Chcemy, żeby jak najwięcej osób przyszło na ten mecz z Wyspami Owczymi. Mam nadzieję, że fani nie zawiodą. Obiecuję, że dostarczymy niesamowitych emocji podczas tego spotkania - podkreśla piłkarka KS AZS Wrocław, Weronika Aszkiełowicz.

- To będzie duża motywacja zagrać dla tak dużej publiczności. Miałam kiedyś okazję zagrać we Francji przy około 30 tysiącach widzów. Tłum kibiców to niesamowite emocje, jak się wychodzi na spotkanie - podsumowała.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)