Przemysław Trytko: Musimy mniej gadać, a więcej zrobić

Napastnik Korony nie owijał w bawełnę po meczu z Legią Warszawa. Czy kielczanie faktycznie będą w stanie przejść od słów do czynów już w następnej kolejce?

Przemysław Trytko po raz pierwszy w tym sezonie rozpoczął mecz w wyjściowym składzie Korony. Niestety obecność 26-latka nie pomogła drużynie, a on sam nie wyszedł już na boisko w drugiej połowie. - Przegraliśmy 5:3, wynik jest trochę hokejowy. W końcówce strzeliliśmy bramki, ale to było spowodowane tym, że Legia tych bramek strzeliła już pięć. Na pewno wygrała drużyna lepsza. Nie możemy spuszczać głów, ale musimy przyjąć z pokorą, że przegraliśmy zasłużenie - stwierdził po końcowym gwizdku.

Zawodnik, który w swojej przeszłości występował m.in. w Jagiellonii Białystok i Arce Gdynia zapytany o to z czego wynika tak słaba postawa złocisto-krwistych, nie był w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. - Nie mam jakiegoś złotego środka. Pewnie jakbym taki znał to ta gra by tak nie wyglądała. Na pewno jesteśmy w jakimś dołku i musimy z tego jak najszybciej wyjść, żeby łapać te punkty i żeby ta gra wyglądała jakoś lepiej i było z czego optymistycznie patrzeć na następne mecze.

W sobotę na trybunach Areny Kielc zasiadło 10098 widzów. To rekord frekwencji w tym sezonie, jeżeli chodzi o domowy mecz Korony. Żółto-czerwoni fani byli jednak świadkami porażki, która zepchnęła ich zespół na ostatnią pozycję w tabeli.

- Ja rozumie, że mógłbym teraz wypowiedzieć jakieś piękne słowa o tym, że będziemy w następnym meczu walczyli, będziemy grali pięknie i za tydzień wszystko się zmieni. Wydaje mi się, że nie na tym to polega. Musimy - i tego wszyscy od nas oczekują - mniej gadać, a więcej zrobić. Moje słowa, jeśli będą puste to nie będą miały żadnego znaczenia. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy na ostatnim miejscu i że to nie jest jakaś zabawa, że to nie są rozgrywki juniorskie, tylko gramy w poważną piłkę o poważną stawkę i musimy łapać punkty - powiedział Przemysław Trytko.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: