Pójść za ciosem - zapowiedź meczu Lechia Gdańsk - Zawisza Bydgoszcz

W sobotę o godzinie 15:30 Lechia zagra na PGE Arenie Gdańsk z Zawiszą Bydgoszcz. Gdańszczanie, którzy w tym sezonie nie przegrali są faworytami, jednak Zawiszę też stać na wiele.

Piłkarze Lechii Gdańsk w tym sezonie spisują się znakomicie. Zespół, który w poprzednich latach zajmował miejsca w środku tabeli, tym razem po siedmiu kolejkach ma na swoim koncie trzy zwycięstwa i cztery remisy, dzięki czemu plasuje się w ścisłej czołówce. Bilans ten mógł być jeszcze lepszy, gdyż w ostatnim meczu w Szczecinie, gdańszczanie stracili bramkę w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. - Przydarza nam się to samo drugi raz w sezonie. Mamy zwycięstwo praktycznie w rękach, a jednak te punkty uciekają w doliczonym czasie. Jestem wkurzony, bo remis w takich okolicznościach boli - nie krył rozgoryczenia Sebastian Małkowski po meczu w Szczecinie.

W gdańskiej drużynie w pierwszej fazie sezonu największymi pewniakami są obrońcy - Jarosław Bieniuk i Sebastian Madera, którzy rzadko popełniają błędy. W sobotę zabraknie pauzującego za kartki defensywnego pomocnika - Pawła Dawidowicza. Pewny wydaje się być występ Macieja Kostrzewy, który przez długi czas dobijał się do składu swojej macierzystej drużyny. Kibice znad morza liczą też na napastników. - Nie pozostaje mi nic innego jak znowu zacząć zdobywać bramki. A na poważnie muszę przyznać, że w dwóch ostatnich meczach nie miałem okazji się wykazać, bo nie doszedłem do żadnej dogodnej sytuacji. Piłka, jak to było we wcześniejszych spotkaniach, w ogóle nie szukała mnie w polu karnym - powiedział Paweł Buzała.

W Zawiszy kontuzjowany jest Paweł Abbott, jednak pozostali zawodnicy będą do dyspozycji trenera Ryszarda Tarasiewicza. Największe zagrożenie pod bramką biało-zielonych może sprawić Bernardo Vasconcelos, który w sześciu meczach zdobył aż cztery bramki. - To jest taki lis pola karnego i to było widać od kiedy przyszedł pierwszy raz na trening. Jeśli chodzi o umiejętności snajperskie, to jest jak Tomek Frankowski, tyle że o lepszych parametrach fizycznych - powiedział o swoim koledze z drużyny kapitan bydgoskiej drużyny, Łukasz Skrzyński.

Bydgoszczanie byli chwaleni za swoją grę już od dłuższego czasu, jednak brakowało zdobyczy punktowych. W ostatniej kolejce Zawisza wygrał wreszcie z Cracovią, jednak i tak zajmuje zaledwie trzynaste miejsce w lidze. Z tego względu obie drużyny mają realne szanse, aby pójść za ciosem. - Każdego przeciwnika staramy się poznać od jego mocnych i słabych stron. Michał Probierz bardzo dobrze poukłada ten zespół pod względem organizacji gry, co widać po zdobyczach punktowych. Ponadto nie możemy się już doczekać występu na PGE Arenie, gdyż dotychczas takie stadiony jak w Gdańsku moglibyśmy zobaczyć tylko w roli kibica, a dla każdego zawodnika występ na takim obiekcie jest nobilitacją. Lechii się jednak nie boimy - stwierdził Igor Lewczuk.

Jak dotąd zawodnicy z obu klubów grali przeciw sobie 28 razy. Siedmiokrotnie wygrywała Lechia, jedenaście razy padał remis, a w dziesięciu meczach lepszy okazał sie Zawisza. Co ciekawe, tylko w jednym sezonie obie drużyny spotkały się w najwyższej klasie rozgrywkowej - miało to miejsce w 1961 roku!

Lechia Gdańsk - Zawisza Bydgoszcz / sob 21.09.2013 godz. 15:30

Przewidywane składy:

Lechia Gdańsk: Sebastian Małkowski - Luis Santos Deleu, Jarosław Bieniuk, Sebastian Madera, Adam Pazio, Maciej Kostrzewa, Marcin Pietrowski, Piotr Grzelczak, Daisuke Matsui, Przemysław Frankowski, Paweł Buzała.

Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Micael, Łukasz Skrzyński, Sebastian Ziajka, Herold Goulon, Kamil Drygas, Michał Masłowski, Jakub Wójcicki, Piotr Petasz, Bernardo Vasconcelos.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Zamów relację z meczu Lechia Gdańsk - Zawisza Bydgoszcz
Wyślij SMS o treści PILKA.ZAWISZA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Lechia Gdańsk - Zawisza Bydgoszcz
Wyślij SMS o treści PILKA.ZAWISZA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: