Śląsk Wrocław lubi Cichą

W ekstraklasie od 2001 roku, a ogólnie od 2006 roku. Już od ponad dekady Niebiescy nie potrafią pokonać na własnym stadionie Śląska Wrocław.

26 sierpnia 2006 roku, to wtedy Ruch po raz ostatni pokonał na własnym stadionie Śląsk Wrocław. Mecz odbył się w ramach rozgrywek ówczesnej 2. ligi. W ekstraklasie Niebiescy na wygraną nad wrocławianami czekają jeszcze dłużej, bo od 2001 roku.

W niedzielnym meczu szala zwycięstwa ważyła się do ostatniej minuty. Po spotkaniu z obydwu obozów słychać było narzekania na stratę dwóch punktów. - Mieliśmy swój cel. Przyjechaliśmy po wygraną, ale mecz potwierdził, że po klęsce w Białymstoku Ruch pokaże charakter i zawziętość. To co stało się tydzień temu to był wypadek przy pracy Niebieskich - powiedział zastępujący na ławce Stanislava Levy'ego Paweł Barylski.

Wrocławianie tylko nieskuteczności graczy Ruchu mogą zawdzięczać, że nie stracili gola na początku meczu. Podobnie było po zmianie stron. Goście również stworzyli sobie kilka okazji bramkowych, ale do siatki trafili tylko raz. - Staraliśmy się grać ofensywnie, stwarzać sobie sytuacje w ataku pozycyjnym. Ruch bardzo dobrze wychodził z kontry i wypracowywał sobie okazje, które mogły się zakończyć utratą przez nas bramki. 1:1 na wyjeździe to kolejny mecz, którego nie przegraliśmy. Musimy być umiarkowanie zadowoleni - zakończył Barylski.

Źródło artykułu: