Wielki Brożek, niepokonana Biała Gwiazda - relacja z meczu Wisła Kraków - Lechia Gdańsk

Na 8 zatrzymał się licznik spotkań Lechii Gdańsk bez porażki. W starciu niepokonanych dotąd w T-Mobile Ekstraklasie Wisła Kraków pewnie pokonała gdańszczan 3:0. Bohaterem meczu był [tag=5736]Paweł Brożek[/tag]

Gdańszczanie, którzy do wtorku nie przegrali meczu w rozgrywkach ligowych, sprawili swojemu trenerowi Michałowi Probierzowi przykry urodzinowy "prezent" (24 września 1972 r.).

Krakowianie od początku mieli inicjatywę, ale w pierwszych 45 minutach nie potrafili zdobyć gola.

W 29. min Łukasz Garguła zainicjował groźną akcję Wisły. Piłkę otrzymał Michał Chrapek, który popędził w stronę bramki Sebastiana Małkowskiego. Przed polem karnym zauważył lepiej ustawionego Łukasza Burligę. Po strzale tego ostatniego bramkarz z trudem wybił piłkę na róg.

Na pięć minut przed przerwą gdańszczan przed utratą gola uratował pomocnik "Białej Gwiazdy" Łukasz Garguła. Piłkarza Wisły trafiła piłka, którą uderzył w stronę bramki Patryk Małecki. Gdyby nie ten przypadek najprawdopodobniej byłoby 1:0.

Zawodnicy z północy Polski najbliżsi zdobycia gola w pierwszej odsłonie byli w 25. min. Wtedy, to w zaskakujący sposób uderzył Piotr Wiśniewski, ale niecelnie.

W 54. min Piotr Grzelczak widząc, że Michał Miśkiewicz wyszedł nieco z bramki próbował z daleka go przelobować. Krakowskiemu golkiperowi udało się wybić piłkę na róg.

Dwie minuty później Wisła grała już z przewagą jednego zawodnika. Czerwoną kartkę - za faul w okolicy środka boiska - otrzymał Przemysław Frankowski. Faulowanym w tej akcji był Wilde-Donald Guerrier.

W 70. min Paweł Brożek zagrał w polu karnym do Garguły. Ten nie zdecydował się na strzał widząc, że na czystej pozycji znajduje się Michał Chrapek. Odegrał więc mu piłkę i było 1:0.

W 76. min Burliga świetnie zagrał do znajdującego się w polu karnym Brożka. Napastnik "Białej Gwiazdy" ograł jeszcze bramkarza i mógł się cieszyć ze zdobycia gola. Ten sam zawodnik w doliczonym czasie gry ustalił wynik spotkania na 3:0.

Po meczu powiedzieli:

Franciszek Smuda (trener Wisły Kraków): Lechia Gdańsk to trudny, niewygodny przeciwnik. W pierwszej połowie mieliśmy duże trudności przy rozgrywaniu piłki. Gdańszczanie przerywali praktycznie wszystkie nasze akcje, byli dobrze zorganizowani, gdy tracili piłkę. Po przerwie zaczęliśmy grać bardziej walecznie. Jednak moi zawodnicy nie prezentują się jeszcze tak jakbym, ja chciał. Po raz kolejny powtórzę - na początku sezonu byliśmy zdaniem wielu kandydatem do spadku. Teraz mamy 17 punktów i należy się z tego cieszyć.

Michał Probierz (trener Lechii Gdańsk): Na początku graliśmy dobrze, potrafiliśmy długo utrzymać się przy piłce, oddaliśmy też dużą ilość strzałów. Potrafiliśmy płynnie przechodzić z defensywy do ataków. Przed przyjazdem tu wiedzieliśmy, że przyjdzie nam grać na trudnym terenie. Jednak długo mieliśmy mecz pod pełną kontrolą, ale w drugiej połowie straciliśmy bramkę. Na pewno chcieliśmy odrobić tę stratę, ale się nie udało. Należy jednak pochwalić moich zawodników, którzy do końca walczyli o zdobycie honorowego gola. Nie jestem od oceniania pracy sędziego. Po to trenujemy, aby czasem nawet w dziesięciu się obronić.

Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 3:0 (0:0)
1:0 - Chrapek 70'
2:0 - Brożek 76'
3:0 - Brożek 90+2'

Składy:

Wisła: Michał Miśkiewicz - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Osman Chavez, Wildedonald Guerrier - Michał Chrapek, Michał Nalepa (46' Paweł Stolarski) - Patryk Małecki (61' Emmanuel Sarki), Łukasz Garguła, Rafał Boguski - Paweł Brożek.

Lechia: Sebastian Małkowski - Deleu, Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Adam Pazio - Paweł Dawidowicz, Maciej Kostrzewa (62' Marcin Pietrowski), Piotr Grzelczak (77' Patryk Tuszyński, Piotr Wiśniewski (64' Christopher Oualembo), Przemysław Frankowski - Paweł Buzała.

Żółte kartki: Michał Chrapek (Wisła) oraz Paweł Dawidowicz, Paweł Buzała (Lechia).

Czerwona kartka: Przemysław Frankowski /57' za faul/ (Lechia).

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).


Źródło artykułu: