Trener Legii narzeka na zbyt wiele straconych bramek

Legia Warszawa w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy zajmuje 1. miejsce z 24 punktami i stosunkiem bramek 24:11. Ostatnia liczba niepokoi Jana Urbana.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Chociaż w sobotę Wojskowi zdobyli 3 punkty do dorobku, to po raz kolejny nie wyszli na zero z tyłu. - Nie za dobrze się zaczęło to spotkanie dla nas: szybko i łatwo stracona bramka. W ogóle tych straconych bramek mamy za dużo, 11 - to trochę więcej niż jedna na mecz. Wiem, że kosztem gry ofensywnej przeciwnik potrafi to często wykorzystać, dlatego mnie chodzi o gole tracone zbyt łatwo po naszych błędach - analizował Jan Urban.

Żeby wykorzystywać sytuacje bramkowe, zawodnik musi mieć duże umiejętności. Nie każdy potrafi sobie wówczas poradzić, wystarczy dobra interwencja bramkarza albo zła decyzja strzelającego. W tym meczu zabrakło spokoju "Mikiemu" (Patrykowi Mikicie - przyp. red.) i dwa razy Kucharczykowi. Sumując te wszystkie sytuacje, to i tak więcej strzelamy niż tracimy - ocenił szkoleniowiec mistrzów Polski.
Za postawę na boisku "oberwało się" również Raphaelowi Augusto, który zadebiutował w rozgrywkach. - Każdy z zawodników na swój sposób wykorzystuje daną szansę - to jest bardziej problem Augusto, niż mój. Nie stworzył jakiegoś wielkiego zagrożenia ze swojej strony - zauważył trener Wojskowych.

W Warszawie mogą być jednak zadowoleni z wyniku ze Śląskiem, tym bardziej, że Legioniści grają ostatnio co 2-3 dni. Pojedynki ligowe przeplatają ze zmaganiami w Lidze Europejskiej. - Fajnie, bo dla nas to rzeczywiście jest bardzo trudny maraton: w 10 dni rozegraliśmy 4 mecze, albo - jak kto woli - 5 w 15 dni. Do przerwy na reprezentację mamy jeszcze dwa spotkania do rozegrania i możemy być zadowoleni z tego wyniku, jaki mamy na obecną chwilę - podkreślił Urban.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×