- Potrenuję z Pogonią, bo to dla mnie w tej chwili najlepsze. W sytuacji, kiedy nie jadę z pierwszym zespołem Lechii do Turcji, a trenując w rezerwach mógłbym grać tylko na sztucznym, twardym boisku i to bez nadzoru odpowiedniego specjalisty, postanowiłem skontaktować się Pogonią. Mam w tym klubie wielu dobrych znajomych i mogę tu trenować w dobrych warunkach. Będę tam zatem tylko gościnnie przez kilkanaście dni, po czym wracam do Gdańska - czytamy na łamach lechia.gda wypowiedź Bąka na temat treningów z Pogonią Szczecin.
Na treningi w Szczecinie ulubieniec kibiców z Gdańska dostał specjalne pozwolenie od klubu. Na konferencji prasowej prezes Lechii Maciej Turnowiecki starał się uspokoić kibiców i zapewnić, że nikt w Lechii nie chce, by bramkarz zmienił klub. Wydaje się więc, że sytuacja jest opanowana. - Nikt z zarządu klubu Lechia Gdańsk nie jest niemądry i nie będzie pozbywał się dobrych piłkarzy. Nie będziemy jednak negocjować warunków kontraktu z Mateuszem na łamach mediów, ani przez telefon. Jesteśmy umówieni na spotkanie z nim po jego powrocie do Gdańsk - powiedział prezes Lechii.
Bąk po zakończeniu rehabilitacji w Szczecinie ma wrócić do Gdańska 22 lutego. Rozwiązania całego konfliktu możemy się więc spodziewać mniej więcej pod koniec miesiąca.