Liga cypryjska słabsza od polskiej, ale...
W roli faworyta przystąpi warszawska Legia do starcia z cypryjskim Apollonem Limassol. Niedawno na Cyprze grało natomiast kilku piłkarzy, którzy teraz występują w T-Mobile Ekstraklasie.
- Tutaj gra się bardziej agresywnie i blisko przeciwnika. Trzeba szybciej myśleć i już przed przyjęciem piłki wiedzieć, do kogo później ta futbolówka ma trafić. Wydaje mi się, że w lidze cypryjskiej zawodnicy są odrobinę lepiej zaawansowani technicznie, ale ogólnie to tutaj rozgrywki stoją na wyższym poziomie. Jeśli do Polski trafi kilku bardzo dobrze wyszkolonych piłkarzy, wkrótce wasza liga może być liczącą się w Europie - wyjaśnia Marco Paixao, który ostatni strzelił gola Legii Warszawa.
Zawodnik drużyny prowadzonej przez Stanislava Levego liczy też na to, że niebawem trafi do reprezentacji Portugalii. - Jeśli chodzi o portugalskich napastników, to Cristiano Ronaldo jest poza zasięgiem, ale myślę, że jestem w stanie odpowiednio rywalizować z innymi graczami o miejsce w reprezentacji Portugalii. Dla każdego zawodnika gra w reprezentacyjnej koszulce to spełnienie marzeń i wyznacznik w profesjonalnym futbolu. Cristiano Ronaldo nie znam osobiście, ale może będę mógł go poznać podczas zgrupowania reprezentacji. Liczę na to, że już niebawem selekcjoner powoła mnie na jakieś towarzyskie spotkanie i będę mógł pokazać mu swoje umiejętności. Wierzę w to i mam nadzieję, że będę w stanie pomóc swojemu krajowi w odnoszeniu sukcesów na arenach międzynarodowych - podsumował Marco Paixao.