Niedzielny występ na stadionie przy ulicy Szczepaniaka był dla Korzyma pierwszym po pięciu miesiącach przerwy, która była spowodowana poważną kontuzją jakiej 25-letni napastnik doznał 19 maja w ligowym meczu przeciwko Jagiellonii Białystok.
Co prawda Korzym nie zdobył bramki, ale jego występ i tak należy zaliczyć na plus. Być może piłkarz wystąpi również w następnym spotkaniu rezerw Korony. Wszystko po to, by jak najszybciej wrócić do formy.
Jeśli wszystko potoczy się bez problemów kieleccy kibice być może zobaczą zadziornego piłkarza w barwach pierwszego zespołu już w spotkaniu 12. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Wówczas to zespół Jose Rojo Martina zmierzy się u siebie z Jagiellonią.