Podsumowanie 8. kolejki Ligue 1

Wysoka porażka Olympique Lyon z Rennes to największa niespodzianka 8. kolejki Ligue 1. Drużyna Ireneusza Jelenia i Dariusza Dudki - AJ Auxerre przegrała na wyjeździe z Tuluzą, która traci do lidera już tylko dwa punkty. Na trzecim miejscu w tabeli utrzymał się Olympique Marsylia.

W tym artykule dowiesz się o:

Po wyczerpującym meczu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów, trener Olympique Lyon Claude Puel w pojedynku z Rennes dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom, na ławce rezerwowych usiedli m.in. Juninho, Fred i Ederson. 47-letni szkoleniowiec nie mógł być zadowolony z postawy zmienników, piłkarze Les Gones zagrali zdecydowanie najsłabsze spotkanie w tym sezonie i zanotowali wysoką porażkę. Gospodarze wygrali 3:0, a Hugo Llorisa trzykrotnie pokonał świetnie dysponowany w tym spotkaniu Mickaël Pagis. Dzięki wypracowanej wcześniej przewadze, Lyon utrzymał się jednak po 8. kolejce na czele tabeli, tymczasem Rennes, po szóstym z rzędu meczu bez porażki awansowało już na 7. lokatę.

Dwa punkty do lidera traci obecnie Tuluza, która w 8. kolejce odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu i nadal zajmuje 2. pozycję w tabeli. W sobotę podopieczni Alaina Casanovy, którzy od początku sezonu niespodziewanie prezentują równą, wysoką formę, pokonali na własnym boisku AJ Auxerre 1:0. Rezultat ten nie oddaje jednak przebiegu spotkania, gospodarze byli bowiem zespołem zdecydowanie lepszym i gdyby wykorzystali wszystkie dogodne sytuacje, wynik byłby wyższy. Gola na wagę trzech punktów zdobył André-Pierre Gignac, dla którego było to już piąte trafienie w bieżących rozgrywkach. W barwach AJA w wyjściowej jedenastce pojawił się na boisku Ireneusz Jeleń, Polak grał jednak słabo i już w 58. minucie zastąpił go Daniel Niculae. Dariusz Dudka przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych.

Serię trzech spotkań bez zwycięstwa przełamali piłkarze Olympique Marsylia. Drużyna Erica Geretsa ponownie nie zagrała wprawdzie wielkiego meczu, ale udało jej się pokonać SM Caen. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, już w 2. minucie na listę strzelców wpisał się Hatem Ben Arfa. Przeciwnik odpowiedział kilkanaście minut później bramką Steve'a Savidana. OM rozstrzygnął losy tej konfrontacji na swoją korzyść dzięki trafieniu Mamadou Nianga z 60. minuty. Na Stade Vélodrome kibice obejrzeli ciekawy, wyrównany pojedynek, a zespół z Marsylii szczęśliwie powiększył swój dorobek o kolejne trzy punkty.

W sobotę swój mecz wygrała także inna drużyna, która powinna w tym sezonie liczyć się w walce o czołowe lokaty. Zawodnicy Girondins Bordeaux ograli na wyjeździe FC Lorient. Żyrondyści przegrywali wprawdzie 0:1, ale ostatecznie wygrali 2:1, dwukrotnie golkipera gospodarzy pokonał Fernando. Ten mecz był wyjątkowy dla trenera FC Lorient Christiana Gourcuffa i piłkarza Bordeaux Yoanna Gourcuffa, którzy po raz pierwszy spotkali się na boisku, po końcowym gwizdku sędziego syn przyjął od ojca gratulacje. Żyrondyści odnieśli już czwarte w tym sezonie zwycięstwo, po którym awansowali na 5. miejsce w tabeli. FC Lorient aktualnie plasuje się na 18. pozycji.

Ze strefy spadkowej uciekli piłkarze FC Nantes, podopieczni Elie Baupa odnieśli drugie w tym sezonie zwycięstwo w spotkaniu z innym beniaminkiem - Grenoble Foot. W 77. minucie z dystansu na bramkę gospodarzy uderzył Remi Mareval, Grégory Wimbée nie złapał piłki i pechowo wybił ją pod nogi Christiana Bekamengi. Kameruńczyk minął jednego obrońcę i precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Kluczem do sukcesu gości okazała się defensywa, w poprzednich czterech wyjazdowych meczach FC Nantes straciło łącznie osiem bramek, tym razem obrońcom udało się powstrzymać ataki Grenoble.

W Le Havre o końcowym sukcesie gości zadecydowała niesamowicie emocjonująca końcówka spotkania. Podopieczni Jean Marca Nobilo od 13. minuty niespodziewanie prowadzili z faworyzowanym Le Mans 1:0 po golu Amadou Alassane. Wydawało się, że mimo nieustannego naporu rywala uda im się utrzymać korzystny rezultat, ale najpierw, w 89. minucie do wyrównania doprowadził Modibo Maiga, a już w doliczonym czasie gry trzy punkty drużynie Le Mans zapewnił Gervinho. Przełamała ona serię trzech meczów bez zwycięstwa i awansowała na 4. pozycję, piłkarze Le Havre natomiast ponownie musieli uznać wyższość rywala i po 8. kolejce zamykają tabelę Ligue 1.

Trzecie zwycięstwo w bieżących rozgrywkach odnieśli piłkarze AS Saint Etienne. Podopieczni Laurenta Roussey'a wygrali z AS Monaco 2:0 po golach Bafetimbi Gomisa i Geoffrey'a Dernisa. W drużynie gości zawiedli napastnicy, zespół Ricardo Gomesa znów zagrał nieskutecznie, AS Monaco już w trzecim spotkaniu z rzędu nie zdobyło ani jednej bramki. Drużyna ta dobrze rozpoczęła sezon, ale teraz powoli oddala się od miejsc, gwarantujących grę w europejskich pucharach.

Cenny punkt wywieźli ze Stade du Ray zawodnicy FC Sochaux, zremisowali oni z OGC Nice 1:1. Pozostają wprawdzie jedyną drużyną w lidze, która nie wygrała żadnego z dotychczasowych spotkań, ale cztery remisy pozwalają podopiecznym Francisa Gillota na chociaż odrobinę optymizmu. Podziałem punktów zakończył się także mecz AS Nancy - Paris Saint Germain.

Wyniki 8. kolejki Ligue 1:

Grenoble Foot 38 - FC Nantes 0:1 (0:0)

Le Havre AC - Le Mans 1:2 (1:0)

FC Lorient - Girondins Bordeaux 1:2 (0:0)

Olympique Marsylia - SM Caen 2:1 (1:1)

OGC Nice - FC Sochaux 1:1 (0:0)

Toulouse FC - AJ Auxerre 1:0 (0:0)

Lille OSC - Valenciennes 1:0 (0:0)

Stade Rennes - Olympique Lyon 3:0 (1:0)

St Etienne - AS Monaco 2:0 (1:0)

AS Nancy - Paris SG 1:1 (1:1)

Komentarze (0)