Biało-czerwoni wzięli rewanż na drużynie Trzech Koron za wrześniową porażkę w Malmoe 1:3. Dzięki zwycięstwu 2:0 mają lepszy bilans starć bezpośrednich z drużyną Hakana Ericsona i obronili pozycję lidera swojej grupy eliminacyjnej.
- Widzieliśmy ciekawe spotkanie dwóch godnych siebie zespołów, jeśli chodzi o przygotowanie taktyczne i indywidualności. Cieszymy się z tego, że wyszliśmy zwycięsko z tej konfrontacji. Tym bardziej, że parę tygodni po bardzo podobnym meczu przegraliśmy. Robimy postęp. To spotkanie można uznać za ważny krok do przodu pod względem organizacji gry, przygotowania mentalnego i budowania zespołu - komentuje trener Dorna.
Względem wrześniowego spotkania w Szwecji miejsce w wyjściowym składzie stracił m.in Rafał Wolski, którego w środku pola zastąpił Michał Chrapek. - To są nasze wybory, które są powiązane z analizą treningów i doborem taktyki. Szanujemy umiejętności Rafała i wiążemy z nim przyszłość, ale w tym spotkaniu swoje zadanie do wypełnienia miał Michał. Zagrał bardzo dobrze, świetnie pracował w defensywie, chociaż grał na pozycji "10" - tłumaczy selekcjoner.
Pewne zwycięstwo po dobrej grze z silną Szwecją pozwala sądzić, że jedenastka, która wybiegła w sobotę na boisko stadionu Cracovii to optymalny skład "młodzieżówki" na dzień dzisiejszy i w podobnym zestawieniu biało-czerwoni zagrają we wtorek z Turcją.
- To był skład optymalny na teraz, a do meczu z Turcją zostały dwa dni, dwa treningi i analiza spotkania ze Szwecją. Cały czas chcemy robić postęp, a to wymaga być może korekt - zastrzega Dorna.
W pierwszym meczu Polska pokonała Turcję w Warszawie 3:1, ale to goście byli zespołem piłkarsko lepszym, a podopieczni Dorny wykorzystali swoje kontrataki. Jak będzie w rewanżu nad Bosforem?
- Turcy regularnie zdobywają bramki - w każdym ze spotkań zdobyli gola. Znamy ich poziom indywidualnego wyszkolenia, wiemy, że lubią dominować i będą to robić pewnie też w Antalyi, ale znajdziemy na nich sposób. Dobrze u nas funkcjonuje odbiór wysoko od naszej bramki i kontratak. To może być sposób na Turków. Trzeba jednak pamiętać, że musimy robić postęp w każdym elemencie. Przed meczem ze Szwecją ćwiczyliśmy stałe fragmenty gry i to przyniosło efekt - zauważa opiekun "młodzieżówki".
Czy przed meczem w Turcji kadrę U-21 wzmocnią Paweł Wszołek i Piotr Zieliński, którzy są w wieku poborowym, ale przebywają teraz na zgrupowaniu pierwszej reprezentacji, która z Anglią zagra o pietruszkę?
- Oni są dziś w pierwszej reprezentacji i to też jest powód do satysfakcji, bo oprócz tego, że realizujemy cele wynikowe, które sobie nakreśliliśmy, to realizujemy też cel w postaci dostarczania zawodników do pierwszej reprezentacji. Czy nas wzmocnią? Nie jestem w stanie teraz odpowiedzieć na to pytanie - mówi Dorna.