Skala 1-10 (wyjściowa 6)
Jakub Szumski - 7.5. Golkiper Piasta Gliwice w przeciwieństwie do bramkarza Szwecji nie miał wiele pracy, ale gdy już Szwedzi go zatrudniali, to spisywał się bez zarzutu. Trzy interwencje miał na naprawdę wysokim poziomie. Mamy na myśli tę po strzale Mikaela Ishaka w I połowie i te po uderzeniach Robina Quaisona i Simona Kroona w 78. minucie.
Rafał Janicki - 6.0. "Młodzieżówka" podobnie jak kadra A ma problem z obsadą pozycji skrajnych obrońców. Zawodnik Lechii Gdańsk był najsłabszym ogniwem całej drużyny, co nie znaczy, że zagrał słabo. Przyzwoicie, choć na początku nerwowo, ale grał na nie swojej pozycji.
Wojciech Golla - 6.5. W końcu doczekał się występu w U-21 na środku obrony, bo we wrześniowych meczach ze Szwecją (1:3) i Portugalią (1:6) trener Marcin Dorna widział go w środku pola. Zaczął jak Janicki dość nerwowo, ale później grał pewnie, choć nie zawsze radził sobie w pojedynkach jeden na jeden ze Szwedami. Przy odrobinie szczęścia lub większej determinacji mógł dwukrotnie wpisać się na listę strzelców przy stałych fragmentach gry.
Marcin Kamiński - 7.0. Najpewniejszy z formacji obronnej. Dobrze uzupełniał się z Gollą, a lepiej od niego wprowadzał piłkę do gry. Lewonożny stoper puka do drzwi pierwszej reprezentacji.
Daniel Dziwniel - 6.0. To jego debiut w kadrze U-21 w oficjalnym meczu. Szansę występu umożliwił mu uraz Mateusza Lewandowskiego. Obrońca Ruchu zagrał poprawnie. Częściej od operującego po drugiej stronie boiska Janickiego włączał się do ataków drużyny.
Karol Linetty - 7,5. Cichy bohater drugiej linii. Najmłodszy w polskiej ekipie, a jeden z najbardziej dojrzałych piłkarsko. Ani przez moment nie grał pod siebie, zawsze szukał podaniem lepiej ustawionego partnera i był naprawdę skuteczny w odbiorze.
Dominik Furman - 8.0. W ostatnich meczach Legii Warszawa nie błyszczał, ale na poziomie piłki młodzieżowej przerasta rówieśników. Wysoka nota nie jest tylko za bramkę, ale też za umiejętne za prowadzenie gry Polaków. Po bitych przez niego rzutach wolnych i rożnych Szwedzi nie raz byli w opałach.
Michał Chrapek - 7.0. Mniej widoczny niż w meczach Wisły Kraków, ale wydaje się, że ze swojego zadania wywiązał się dobrze. Wraz z Furmanem i Linettym przejął środek pola, neutralizując Szwedów, którzy II linię przynajmniej na papierze mają mocną.
Bartłomiej Pawłowski - 7.0. Ma tendencję do rozgrywania akcji samemu, ale tym razem nie robił tego w nadmiarze. Emil Krafth miał z nim kupę roboty. Akcja z 68. minuty - popisowa. Dogonił wydawałoby się beznadziejne podanie przy chorągiewce, nieszablonowo minął dwóch rywali, ale trafił tylko w boczną siatkę.
Michał Żyro - 8.0. Nie ten sam zawodnik, co choćby z Apollonem i Wisłą. W meczu ze Szwecją był jednym z liderów drużyny, napędzał akcje, rozgrywał, dogrywał i strzelał. Kapitalny gol na 2:0 - duży plus i za decyzję, i za wykonanie - Carlgenowi pozostało tylko sięgnięcie do siatki.
Arkadiusz Milik - 6.5. Mocno absorbował Szwedów, którzy chcieli go jak najszybciej pacyfikować i czasem tracił piłkę, czasem dobrze strącał, a czasem był po prostu faulowany. Był aktywny, ale grał już w tych eliminacjach lepsze spotkania. Nie mógł się wstrzelić w bramkę, choć miał udział przy golu 1:0, kiedy... nie trafił w piłkę po centrostrzale Furmana.
Damian Dąbrowski, Sebastian Steblecki i Piotr Parzyszek - grali zbyt krótko, by ich ocenić.