Lepszego początku meczu z Garbarnią nie mogli wymarzyć sobie piłkarze Siarki Tarnobrzeg. Krakowianie już po sześciu minutach przegrywali 0:2. Pierwszego gola zdobył Marcin Truszkowski, który ograł dwóch obrońców i strzałem pomiędzy nogami bramkarza wpakował futbolówkę do bramki. Podwyższył Konrad Stępień popisując się precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego. W kolejnych minutach nadal przeważali gospodarze, ale w bramce dobrze spisywał się Robert Błąkała. Niespodziewanie tuż przed przerwą gola kontaktowego zdobył Tomasz Ogar wykorzystując głębokie dośrodkowanie z lewej strony. Tempo gry po przerwie wyraźnie spadło. W 61. minucie powinno paść wyrównanie, ale znakomitą sytuację zmarnował Łukasz Cichy. Krakowianie nie tylko nie zdołali wyrównać, ale w końcówce zostali jeszcze pogrążeni przez rywala. Sześć minut przed końcem gola głową z bliskiej odległości zdobył Łukasz Popiela, wynik meczu ustalił w doliczonym czasie gry Robert Tunkiewicz. Siarka, dla której było to trzecie zwycięstwo z rzędu, jest wiceliderem rozgrywek.
Takim bilansem nie mogą pochwalić się piłkarze Concordii Elbląg, którzy nie wygrali od czterech kolejek. W sobotę przegrali nawet z Olimpią Zambrów - beniaminek z kolei przed tą serią gier zanotował pięć porażek z rzędu. Losy tego meczu rozstrzygnęły się szybko. Już w 17. minucie Michał Hryszko dośrodkował w pole karne, gdzie skuteczną główką popisał się Łukasz Grzybowski. Pomimo dogodnych okazji z obu stron, więcej bramek już nie padło.
Po dobrym początku sezonu znacznie słabiej spisuje się ostatnio Stal Rzeszów. Wliczając sobotni mecz rzeszowianie w dziewięciu kolejkach odnieśli tylko jedno zwycięstwo. W 13. serii gier podzielili się punktami z Legionovią. W 25. minucie prowadzenie objęli gospodarze. Po serii błędów piłkę do własnej bramki skierował Taras Romanczuk. Więcej sytuacji stwarzali sobie goście, którzy razili nieskutecznością. Dwa razy w wyśmienitych okazjach w bramkarza uderzał Łukasz Barankiewicz, a pecha miał Jakub Bojas, po którego strzale piłka odbiła się od poprzeczki. Od 66. minuty Stal grała w "10". Arkadiusz Baran powalił rywala w polu karnym. Obejrzał za to czerwoną kartkę. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Paweł Broniszewski, jego uderzenie nogami odbił jednak Miłosz Lewandowski. Z dobitką pośpieszył Paweł Tomczyk, ale nie trafił nawet w światło bramki.Sześć minut później arbiter znów podyktował "jedenastkę" dla Legionovii. W polu karnym Karaszewskiego sfaulował Arkadiusz Drożdżal. Tym razem do piłki podszedł Bojas i skutecznie egzekwował rzut karny. Był to zarazem gol ustalający wynik rywalizacji.
W minionym tygodniu trenerem Radomiaka Radom został Marcin Jałocha. Debiut nowego szkoleniowca wypadł bardzo okazale. Radomianie pewnie pokonali u siebie Olimpię Elbląg. W 42. minucie strzał z pola karnego oddał Mateusz Radecki, a bramkarza gości od kapitulacji uchronił słupek. Jednak minutę później znakomitą indywidualną akcję przeprowadził Leandro i strzałem z ostrego kąta pokonał golkipera. W 58. minucie na 2:0 podwyższył Łukasz Cichos popisując się skuteczną główką. Wynik meczu ustalił Łukasz Derbich oddając precyzyjny strzał z rzutu wolnego ponad murem.
Najwięcej bramek obejrzeli kibice w Lublinie. Motor prowadzenie w meczu z Wisłą Puławy mógł objąć już po kilkunastu sekundach, ale po strzale Konrada Wrzesińskiego piłka tylko obiła poprzeczkę. Gospodarze nadal przeważali, ale to przyjezdni zdobyli bramkę. W 8. minucie podanie na wolne pole wykorzystał Konrad Nowak. Po półgodzinie gry wyrównał Maciej Tataj oddając piękny strzał z powietrza z dystansu. Tuż przed przerwą Motor był już na prowadzeniu, gdy dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Dawid Ptaszyński. Niedługo po zmianie stron wyrównał Michał Budzyński. Wykorzystał on ogromne zamieszanie w "szesnastce" rywala. Nie popisali się obrońcy i bramkarz, którzy kilka razy mogli zażegnać niebezpieczeństwo. Jednak lublinianie odpowiedzieli błyskawicznie, a na listę strzelców znów wpisał się Tataj - napastnik z dorobkiem 10 bramek jest współliderem klasyfikacji strzelców, wraz z Nowakiem z Wisły Puławy. To jednak nie był koniec emocji. Niewiele ponad kwadrans przed końcem Rafał Wiącek wykorzystał błąd bramkarza i strzałem z bliska ustalił wynik na 3:3.
Cenne zwycięstwo zanotowała Pogoń Siedlce, która rozprawiła się u siebie ze Stalą Stalowa Wola i zachowała pozycję lidera. Na początku meczu groźniejsi byli goście, ale zmarnowali dwie niezłe okazje i w efekcie w 26. minucie Pogoń objęła prowadzenie. Strzał z linii pola karnego oddał Marcin Stromecki. Źle zachował się Tomasz Wietecha, który odbił piłkę przed siebie, skorzystał z tego Adrian Dziubiński i z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Gospodarze poszli za ciosem i już cztery minuty później prowadzili 2:0. Gola głową zdobył... najniższy na boisku Krystian Wójcik. Do końca meczu więcej bramek już nie padło, chociaż obie strony stwarzały sobie okazje. Znacznie groźniejsi byli jednak gospodarze.
Wyniki sobotnich meczów 13. kolejki gr. wschodniej II ligi:
Siarka Tarnobrzeg - Garbarnia Kraków 4:1 (2:1)
1:0 - Truszkowski 3'
2:0 - Stępień 6'
2:1 - Ogar 44'
3:1 - Popiela 84'
4:1 - Tunkiewicz 90'
Concordia Elbląg - Olimpia Zambrów 0:1 (0:1)
0:1 - Grzybowski 17'
Stal Rzeszów - Legionovia Legionowo 1:1 (1:0)
1:0 - Romanczuk 26' (sam.)
1:1 - Bojas 74' (k.)
Radomiak Radom - Olimpia Elbląg 3:0 (1:0)
1:0 - Leandro 43'
2:0 - Cichos 58'
3:0 - Derbich 74'
Motor Lublin - Wisła Puławy 3:3 (2:1)
0:1 - Nowak 7'
1:1 - Tataj 28'
2:1 - Ptaszyński 44'
2:2 - Budzyński 48'
3:2 - Tataj 52'
3:3 - Wiącek 74'
Pogoń Siedlce - Stal Stalowa Wola 2:0 (2:0)
1:0 - Dziubiński 26'
2:0 - Krystian Wójcik 30'