Bydgoski beniaminek poważnie osłabiony przed meczem ze Śląskiem Wrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najbliższą niedzielę bydgoscy piłkarze zmierzą się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Beniaminek w tym meczu wystąpi bez kilku swoich czołowych zawodników.

To są poważne straty dla bydgoskiego zespołu. Jak już wcześniej informowaliśmy z powodu nadmiaru żółtych kartek we Wrocławiu nie zagrają dwaj pomocnicy - Kamil Drygas oraz Michał Masłowski. Obaj złapali kartoniki podczas końcówki sobotniego spotkania z Wisłą Kraków. Teraz przyjdzie mi z tego powodu jeden ligowy pojedynek przesiedzieć na trybunach. Ich miejsce zajmą Sebastian Dudek oraz Hermes. To nie jedyne osłabienia w ekipie beniaminka.

- Mam nadzieję, że sobotnie zwycięstwo nad Wisłą Kraków będzie miało jakieś przełożenie na przyszłe spotkania. Tutaj chodzi o najbliższe potyczki ze Śląskiem Wrocław i Legią Warszawa. Liczy się regularność. Mam tu na myśli nie tylko samo wygranie, ale na przykład serię spotkań bez porażki, co będzie świadczyło o stabilności i dobrej jakości naszego zespołu - podkreślił trener Ryszard Tarasiewicz.

We Wrocławiu będzie musiał sobie też poradzić bez innych kilku bardzo ważnych zawodników. Nadal z powodu kontuzji pauzować będzie najlepszy strzelec zespołu i jeden z czołowych napastników naszej ligi, czyli Bernardo Vasconcelos. Od ponad miesiąca z gry wyłączeni są ponadto kapitan zespołu Łukasz Skrzyński oraz doświadczony napastnik Paweł Abbott. To będzie wymagało sporych roszad w składzie.

- Teraz na pewno jeszcze nie myślimy o meczu z Legią Warszawa - potwierdza pomocnik beniaminka - Jakub Wójcicki. - Przez najbliższe dni najważniejszy będzie pojedynek ze Śląskiem Wrocław. Pojedziemy na Dolny Śląsk zagrać bardzo dobre spotkanie. Chcemy tam powalczyć o komplet punktów - podsumował wszystko młody pomocnik Zawiszy.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: