Jakub Bąk jak ze snu: Utarłem nosa niejednym krytykom

Bączek rozegrał fenomenalną partię przeciw Koronie Kielce. Dwiema bramkami odpowiedział na krytykę i przypomniał się tym, którzy wypuścili go z Kielc.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

- Przebudziłem się rano pewny tego, że strzelę gola. Marzyłem o tym i to marzenie spełniło się. To dla mnie najszczęśliwszy dzień, odkąd jestem w Szczecinie - nie krył euforii Jakub Bąk, bohater starcia Pogoni Szczecin z Koroną Kielce (3:2).

"Bączek" ustrzelił dublet, wykorzystując sytuacje sam na sam po podaniach Takafumiego Akahoshiego i Moustaphy Ouedraogo. - Nie znalazło się dla mnie miejsce w jedenastce, wiadomo jakaś złość z tego powodu była, ale przekułem ją w dodatkową mobilizację zamiast denerwować się na trenera. Naładowałem się na drugą połowę i dałem z siebie wszystko. Efekt jak marzenie - nie dość że zdobyłem dwie bramki, to jeszcze dały one zwycięstwo - opowiadał pomocnik.

Ważna dla losów meczu okazała się 40. minuta, w której czerwoną kartkę zobaczył obrońca Pogoni - Wojciech Golla. Przed wykluczeniem emocji było tyle co na grzybobraniu, po niej starcie stało się świetnym thrillerem. Kartka zmusiła Portowców do powrotu do ustawienia z czterema obrońcami, które wyszło im i widowisku na zdrowie.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

- Dążymy, aby płynnie przechodzić na grę z trzema stoperami i momentami wychodzi to już obiecująco. Sytuacja zmusiła nas tym razem, żeby zmienić taktykę, czego nie zrobilibyśmy bez czerwonej kartki. To takie szczęście w nieszczęściu. Także Korona nie dokończyła meczu w komplecie i kiedy siły liczebne wyrównały się - dostaliśmy sygnał, że szansa na zwycięstwo zwiększa się i ruszyliśmy do przodu - wyjaśniał Jakub Bąk.
Kibice Pogoni Szczecin skandowali w sobotę nazwisko młodego pomocnika Kibice Pogoni Szczecin skandowali w sobotę nazwisko młodego pomocnika
Fenomenalna, sobotnia partia może być nowym otwarciem dla Bąka w Pogoni. Pomocnik odpalił na początek rozgrywek, ale im dalej w sezon, tym jego gra stawała się coraz bardziej mizerna. Spadła na niego zasłużona krytyka. - Utarłem nosa niejednym krytykom. A to, że strzeliłem gole Koronie ma dodatkowe znaczenie - przyznał.

- Cieszę się, że Kuba mógł potwierdzić, że jest ciekawym zawodnikiem - chwalił podopiecznego Dariusz Wdowczyk. - Przesunąłem Bąka do ataku, aby pomagał Marcinowi Robakowi. Mamy alternatywę, o której cały czas mówiliśmy. Przeciw kielczanom roszada dała efekt, ale czy tak będzie w przyszłości.... nie wiem, nie znam na razie odpowiedzi na to pytanie - dodał szkoleniowiec.

Warto przypomnieć, że porażki Korony Kielce z Pogonią Szczecin po bramkach byłych Koroniarzy stają się małą tradycją. Wcześniej złocisto-krwiści byli karceni przez Hernaniego oraz Ediego Andradinę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×