Czwartek w Ligue 1: Trener Auxerre nie skreśla Dudki, nie będzie zmiany trenera w PSG

Choć Dariusz Dudka stracił miejsce w wyjściowej jedenastce AJ Auxerre, wciąż może liczyć na to, że dostanie od trenera kolejną szansę na pokazanie swoich umiejętności. Z kolei szkoleniowiec Paris Saint Germain Paul Le Guen, wbrew doniesieniom francuskich mediów, nie musi obawiać się o swoją posadę.

W tym artykule dowiesz się o:

Trudna sytuacja Dudki

Dariusz Dudka miał być w tym sezonie mocnym punktem drużyny AJ Auxerre. Polak w pierwszych spotkaniach miał pewne miejsce w wyjściowej jedenastce, ale słabsza forma i "alkoholowy incydent", do którego doszło na Ukrainie sprawiły, że od 4. kolejki zasiada już na ławce rezerwowych i przeważnie pojawia się na boisku dopiero w drugiej części gry.

Trener Auxerre Jean Fernandez nie skreśla byłego piłkarza Wisły Kraków. Zapowiada jednak, że Dudka będzie musiał wygrać rywalizację z Moussą Narry, który przebojem we wrześniu wdarł się do pierwszej jedenastki AJA.

- Dudka wie, że popełnił błąd, tymczasem Narry jest prawdziwą rewelacją, pozwala nam na konstruowanie niezwykle szybkich ataków. Nie martwię się jednak o Dariusza, ponieważ może on grać także na obronie i ma niezbędne do tego umiejętności - wyjaśnił Fernandez.

Nie będzie zmiany trenera w PSG

Po serii trzech spotkań bez zwycięstwa we francuskich mediach ponownie pojawiły się spekulacje na temat zmiany szkoleniowca w zespole Paris Saint Germain. Na łamach dziennika L'Equipe pojawiła się zapowiedź, że na ławce trenerskiej PSG już wkrótce może zasiąść Didier Deschamps. Włodarze stołecznego klubu w oficjalnym oświadczeniu dementują jednak informacje o planowanym zwolnieniu Paula Le Guena.

- Paris Saint Germain nie kontaktowało się z żadnym francuskim trenerem, co sugerowała jedna z gazet. Klub ma pełne zaufanie do Paula Le Guena i jego współpracowników. Jesteśmy przekonani, że obecny trener i zawodnicy, którymi dysponujemy, mogą zapewnić klubowi dobre rezultaty - zapewnili włodarze PSG.

Puel nie znalazł solidnego obrońcy

Kontuzja Fabio Grosso pokazała, że w zespole Olympique Lyon nie ma solidnego zmiennika, który w razie potrzeby mógłby zastąpić doświadczonego reprezentanta Włoch. Na lewej obronie występowali m.in. Kim Kallstrom i John Mensah, ale nie byli oni odpowiednio przygotowani do gry na tej pozycji. Trener Claude Puel wyjaśnił, że w trakcie letniego okienka transferowego nie znalazł piłkarza, który mógłby załatać dziurę w składzie.

- Czy nie żałuję, że nie pozyskaliśmy nowego lewego obrońcy? Zawsze mówiłem, że piłkarz, który do nas przychodzi, musi być realnym wzmocnieniem składu. Nie widzę sensu w sprowadzaniu kogoś, kto nie jest lepszy od zawodników, których obecnie mamy w zespole. Od momentu, gdy rozpocząłem pracę w tym klubie, nie mieliśmy takiej okazji - wyjaśnił Puel.

Źródło artykułu: