Trener Lecha po porażce z Miedzią myślał o... Ruchu Chorzów

Lech Poznań przegrał 0:2 z Miedzią Legnica i odpadł z Pucharu Polski. - My na pewno nie zlekceważyliśmy rywala - tłumaczył się opiekun Kolejorza, Mariusz Rumak.

Artur Długosz
Artur Długosz

Po bardzo słabym spotkaniu Lech Poznań odpadł z rozgrywek Pucharu Polski przegrywając z I-ligową Miedzią Legnica. - Ciężko jest wygrać mecz jeżeli nie oddaje się dobrego strzału, albo brakuje jakości w ostatnim podaniu. Tego nam zabrakło. Przygoda z Pucharem Polski się kończy. Tak jak w poprzednim roku, musimy skupić się na grze w ekstraklasie i na tym, żeby lepiej wyglądać, bo w środę nie było to dobre spotkanie - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Mariusz Rumak.

- My na pewno nie zlekceważyliśmy rywala. Wiedzieliśmy, że jest w dobrej dyspozycji, wygrywa mecz za meczem, zdobywa wiele punktów, ma dobrych piłkarzy. Zagraliśmy słabe spotkanie. Piłkarze Miedzi byli bardzo skoncentrowani i od strony taktycznej dobrze grali. My nie potrafiliśmy dać tej jakości, którą moi piłkarze powinni dać w tym spotkaniu - zaznaczył trener Kolejorza.

Sam Mariusz Rumak nie chciał też mówić czy rozważy opcję podania się dymisji. - Jak to po meczu, wiele jest myśli w głowie. Przede wszystkim myślę o meczu z Ruchem Chorzów - powiedział.

Lech z Ruchem Chorzów zmierzy się już w sobotę, 9 listopada.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×