Trener Sandecji: Ciężka praca została nagrodzona
Sądeccy piłkarze sprawili niespodziankę i wyeliminowali Widzew Łódź z Pucharu Polski. Przy okazji osiągnęli historyczny sukces. Sandecja nie dość, że pierwszy raz zagrała w 1/8, to dalej jest w grze.
Krzysztof Niedzielan
Okoliczności zwycięstwa były dość dramatyczne. "Biało-czarni" dwukrotnie obejmowali prowadzenie, a Widzew doprowadzał do remisu. - Ciężko pracowaliśmy na sukces i dostaliśmy nagrodę w postaci awansu do 1/4 Pucharu Polski. Nie życzyliśmy sobie dogrywki, ale niestety stało się tak, że musieliśmy grać 120 minut - powiedział Ryszard Kuźma.
Po decydującym rzucie karnym, strzelonym przez Adama Mójtę, na stadionie im. Ojca Władysława Augustynka w Nowym Sączu, wśród piłkarzy zapanowała euforia, która udzieliła się też widowni. Mała feta była jednak krótka. - Nie mieliśmy zbyt dużo czasu, by się cieszyć, bo zaraz po meczu ruszyliśmy w długą podróż do Świnoujścia. Niedzielna potyczka z Flotą jest teraz dla nas najważniejsza - zakończył trener Kuźma.
PP: Pierwsza liga ponownie triumfuje - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Widzew Łódź