Fatalne dni Borussii Dortmund. "Dostaliśmy dwa ciosy, czujemy się g**nianie"

Porażki w ważnych meczach oraz poważna kontuzja Nevena Suboticia znacznie pogorszyły nastroje w Borussii. - Musimy dobrze wykorzystać przerwę na mecze reprezentacyjne - mówi Hans-Joachim Watzke.

Aż do środowego wieczora sezon 2013/2014 układał się po myśli Borussii Dortmund. Wicemistrzowie Niemiec do Bayernu Monachium tracili tylko punkt, a w Lidze Mistrzów znajdowali się na równi z Arsenalem Londyn i SSC Napoli. Wystarczyły jednak dwa pojedynki, by realizacja celów założonych przez czarno-żółtych stała się bardzo poważnie zagrożona. Zespół Juergena Kloppa najpierw uległ Kanonierom 0:1, a następnie VfL Wolfsburg 1:2. Efekt? Wyjątkowo trudna sytuacja w grupie LM oraz już 4-punktowa strata do Bawarczyków w tabeli Bundesligi.

- Po ciężkim boju z Arsenalem musieliśmy odnaleźć nasz rytm, co nie do końca nam się udawało. Mieliśmy szczęście, że po pięknym golu Reusa schodziliśmy na przerwę z prowadzeniem. Po zmianie stronie szło nam świetnie, a Aubameyang mógł trafić na 2:0, co jednak mu się nie udało. Wolfsburg pokazał dużą ambicję i waleczność, doprowadził do remisu, a potem w otwartej walce zabrakło nam szczęścia - przeanalizował po sobotnim pojedynku Hans-Joachim Watzke. - Niestety piłkarze nie są maszynami do wygrywania, zaś Wilki dysponują w tym roku silnym zespołem i będą walczyć o miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów - dodał.

- W ciągu tego tygodnia dwukrotnie przegraliśmy pechowo, ale jednak przegraliśmy. Dostaliśmy dwa ciosy i teraz musimy się postarać, by podczas przerwy na spotkania reprezentacji stać się silniejszymi. Bez wątpienia powrócimy do dobrej gry i zwyciężania, jednak teraz póki co czujemy się trochę g**nianie - podsumował prezes wicelidera niemieckiej ekstraklasy. - Ta porażka bardzo boli. Znaleźliśmy się w trudnym położeniu, ale bez wątpienia będziemy mieć szanse, by odrobić zgubione punkty - stwierdził Henrich Mchitarjan.

Tuż po zakończeniu meczów drużyn narodowych Borussię czekają kolejne dwa mecze o ogromnym znaczeniu. Najpierw na Signal-Iduna Park przyjedzie Bayern, a następnie Napoli. Na murawie na pewno zabraknie Nevena Suboticia, który doznał bardzo poważnej kontuzji. - Mamy nadzieję, że pierwsze diagnozy się nie potwierdzają. Jeśli stanie się inaczej, i dla nas, i dla Nevena będzie to katastrofa - przyznał po końcowym gwizdku Nuri Sahin. Niestety już wiadomo, że Serb będzie musiał pauzować przez sześć miesięcy, a to oznacza, iż obecny sezon jest dla niego praktycznie skończony. - Bez obaw, wrócę silniejszy! - zapowiedział 24-latek.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)