Tottenham Hotspur miał przewagę w meczu z Newcastle United, jednak na ich drodze stanął mur o nazwie Tim Krul. Bramkarz Srok został bohaterem spotkania kilkukrotnie broniąc strzały rywali. Tottenham nie potrafił chociaż raz wbić piłki do siatki rywali, a sam stracił gola na początku meczu, gdy na listę strzelców wpisał się Loic Remy.
W kolejnym niedzielnym pojedynku Sunderland podejmował Manchester City. Po dziesięciu kolejkach Czarne Koty miały zaledwie cztery punkty na koncie i nie były faworytem w rywalizacji z The Citizens.
Tak naprawdę jedyny wypad Sunderlandu w pierwszej połowie zakończył się golem.Sebastian Larsson posłał długie podanie w kierunku Phila Bardsleya. James Milner nie zdołał zatrzymać gracza Czarnych Kotów, a ten z ostrego kąta wpakował piłkę do siatki.
Po zmianie stron goście wzięli się do roboty, jednak nie potrafili pokonać Vito Mannone'a. Man City zaskakująco przegrał na Stadium of Light i zajmuje dopiero siódme miejsce.
Tottenham - Newcastle 0:1 (0:1)
0:1 - Remy 13'
Sunderland - Man City 1:0 (1:0)
1:0 - Bardsley 21'
Teraz niech Arsenal chociaż punkt na Old Trafford urwie.