Niemal pięcioletnia współpraca gminy Wrocław z Bithell Holdings Ltd. doprowadziła Śląsk do największych sukcesów w dziejach. Klub trzy razy z rzędu zajmował miejsce na podium ekstraklasy, zdobywając przed rokiem złoty medal rozgrywek. Wrocławianie wywalczyli również Superpuchar, doszli do finału Puchar Polski oraz reprezentowali kraj na arenie międzynarodowej. Śląsk z beniaminka ekstraklasy przeistoczył się w prężny klub z ambicjami. Sukcesy sportowe, udane przenosiny na nowoczesny stadion, wysokie miejsca w rankingach medialności i popularności - to wszystko byłoby niemożliwe, gdyby nie zgodne działanie obydwu właścicieli klubu - czytamy na oficjalnej stronie WKS-u. W pewnym momencie wrocławianie zaczęli mieć problemy finansowe, które klub prawie doprowadziły do upadku. We wrześniu zarząd WKS Śląsk Wrocław SA, zgodnie z obowiązującym prawem, zmuszony został nawet do złożenia w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości układowej spółki. Wszystko to było skutkiem ogromnych nieporozumień pomiędzy właścicielami WKS-u. Ostatecznie jednak zarówno Wrocław, jak i Zygmunt Solorz, doszli do porozumienia.
- Rozstajemy się w zgodzie - podkreśla Józef Birka, pełnomocnik Zygmunta Solorza ds. Śląska. - Nasza współpraca, choć czasami trudna, wydała wspaniałe owoce. Stało się tak, ponieważ dla każdego ze współwłaścicieli zawsze najważniejszy był Śląsk Wrocław. Chciałem podziękować za te wszystkie udane lata prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi, kolegom z Rady Nadzorczej, piłkarzom, trenerom i pracownikom klubu, sponsorom i przede wszystkim kibicom, bez których nasz projekt nie miał szans powodzenia. Śląskowi nie mówimy "żegnaj", a tylko "do widzenia", bo jako Grupa Polsat nadal zamierzamy go wspierać - dodaje na łamach slaskwroclaw.pl wieloletni szef Rady Nadzorczej wrocławskiego klubu.
Po podpisaniu umowy w sprawie sprzedaży większościowego pakietu akcji Śląska, z zarządu spółki odejdą jego członkowie delegowani przez Bithell Holdings Ltd. W ich miejsce gmina Wrocław powoła swoich przedstawicieli. Tym samym dobiegnie również końca misja prezesa Krzysztofa Hołuba, który pojawił się w Śląsku przed dwoma miesiącami jako reprezentant gminy.
- Był to krótki, ale bardzo intensywny okres. Razem z członkami zarządu rekomendowanymi przez Bithell Holdings wykonaliśmy wiele pracy, by przejęcie klubu przez miasto stało się faktem. Wspólnie udało nam się również uregulować wiele ważnych spraw, dotyczących choćby zaległości względem piłkarzy, zimowych obozów czy negocjacji ze sponsorami. Klub jest w dobrej kondycji, pracują w nim ludzie pełni pasji. Trzymam kciuki za kolejne sukcesy Śląska - mówi Krzysztof Hołub, który prawdopodobnie jeszcze w piątek pożegna się z klubem.