Franciszek Smuda: Zmienia się charakter tej drużyny

Trener Wisły Kraków Franciszek Smuda po meczu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław (3:0) miał dwa powody do zadowolenia.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Oprócz zdobycia kolejnego, już ósmego z rzędu, kompletu punktów przed własną publicznością, opiekuna Białej Gwiazdy ucieszyła też zmiana w podejściu zawodników do spotkania. "Franz" wielokrotni ganił za to swoich piłkarzy, a najostrzej po sparingowej porażce (0:5) ze słowackim AS Trencin. Teraz za to miał dla swoich podopiecznych ciepłe słowa.

- Cieszę się szczególnie z tego, że zmienia się charakter tej drużyny. Piłkarze zrozumieli, że oprócz tego, że się potrafi się grać w piłkę i ma się dobre umiejętności techniczne, to trzeba jeszcze dołożyć do tego determinację w każdym spotkaniu - mówi Smuda.

Wisła była zespołem zdecydowanie lepszym od Śląska, który nie przedstawił w Krakowie żadnych atutów. - Nie bałem się pressingu Śląska, bo wiem, że potrafimy na to odpowiedzieć. Przygotowujemy się do tego na treningach. Chociaż są też zespoły, które grają "siła razy gwałt", a to nie ma nic wspólnego z pressingiem - opowiada trener krakowian.

Już w poniedziałek Białą Gwiazdę czeka wyjazdowy pojedynek z Jagiellonią Białystok. - Nie ma żadnych obrażeń, kontuzji i to jest najważniejsze przed
poniedziałkiem. Pamiętam Jagiellonię z pierwszego meczu w Krakowie i to jest bardzo solidny zespół. Jest w nim dużo zaawansowanych technicznie piłkarzy i to nie będzie spacerek - przestrzega Smuda.

Po spotkaniu w Białymstoku jego zespół nie wróci do Krakowa. Wisła uda się do Grodziska Wielkopolskiego, gdzie będzie się przygotowywała do piątkowego meczu z Lechem w Poznaniu.

Takich trzech, jak ich dwóch, to nie ma ani jednego, czyli zabójczy duet Garguła-Brożek

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×