Radović podrażnił Górali? - zapowiedź meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa

Lider tabeli T-Mobile Ekstraklasy w niedzielę zmierzy się z drużyną znajdującą się na drugim jej końcu. Podbeskidzie Bielsko-Biała grające u siebie nie będzie jednak łatwym przeciwnikiem dla Legii.

W spotkaniu pierwszej z ostatnią drużyną tabeli ligowej faworyta nie trudno wskazać. Legioniści to nie tylko najbogatszy klub w Polsce, z którym rywalizacja wzbudza dodatkowe emocje. Warszawianie zawodzą jednak w europejskich pucharach, a w ostatnim tygodniu ponieśli kolejną już porażkę w Lidze Europy, tym razem z Lazio Rzym, pozostając bez punktu i bramki w tych rozgrywkach. Teraz Legioniści wracają do ligowej "szarzyzny". Kolejnym rywalem będzie outsider tabeli Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wydaje się, że dla podopiecznych Jana Urbana to doskonała okazja na poprawę humorów.

Do meczu z Góralami niektórzy warszawianie podchodzą z respektem. - Po Lidze Europy spadła na nas fala krytyki. Trudno nam pozbierać się po przegranej z Lazio, ale w niedzielę Legię czeka kolejne wyzwanie. Nie będzie łatwo o sukces w Bielsku-Białej. Wiadomo, kto niedawno został trenerem Podbeskidzia i jaki styl zaczyna prezentować ten zespół - twierdzi pomocnik Legii Dominik Furman.

Innego zdania jest chyba Miroslav Radović. Rozgrywający Stołecznych w jednym z wywiadów powiedział ostatnio, że przeciwko Lazio drużyna wyszła na boisko tak, jak gdyby rozgrywała mecz z Podbeskidziem. Czy te słowa podrażnią ambitnych bielszczan, którzy w tym sezonie zawodzą, ale w końcówce ubiegłego pokazali, że potrafią dokonywać piłkarskich cudów?

Podbeskidzie po dwóch udanych meczach z Wisłą i Lechią przegrało ostatnio w Zabrzu. Teraz przed bielszczanami kolejny niezwykle trudny rywal. Trener Leszek Ojrzyński nie ma wielkiego pola manewru w ataku, ale jego zespół potrzebuje zwycięstw, a do tego konieczne są bramki. Być może błyśnie jeden z byłych Legionistów, jakich w obecnej kadrze bielszczan jest trzech (Kamil Kurowski, Aleksander Jagiełło oraz Maciej Iwański), mianowicie ofensywnie usposobiony Jagiełło.

Iwański kolejny raz spotkanie będzie oglądał z trybun. - Od września jestem gotowy do gry, ale ktoś umiejętnie to wszystko blokuje. Nie pomaga mi też PZPN, który twierdzi, że kontrakt mogę podpisać dopiero w czasie okienka, a jestem przecież wolnym zawodnikiem - certyfikat zastępczy od dawna powinien być już w Bielsku - zauważył Iwański na łamach legia.com.

Czy bielszczanie sprawią niespodziankę przed własną publicznością? Czy Legioniści poprawią sobie humory po porażce w Lidze Europy i rozstrzelają rywala? Przekonamy się już w niedzielny wieczór.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa
/ nd. 01.12.2013 r., godz. 18:00

Przewidywane składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Górkiewicz, Pietrasiak, Konieczny, Telichowski - Łatka, Sloboda - Sokołowski, Deja, Jagiełło - Pawela.

Legia Warszawa: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Dossa Junior, Wawrzyniak - Vrdoljak, Furman - Ojamaa, Radović, Brzyski - Dwaliszwili.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Zamów relację z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (6)
avatar
luka74
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Radović - co to za burak!? Jedno jest pewne - w piłkę grać nie potrafi a jedynie wołać ałaałła.....buhaha 
avatar
artini78
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest pytanie czy Legia zabrała na to spotkanie swojego sędziego?
Zawsze będzie im łatwiej wygrać 
avatar
wl
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Radović okazał się prostakiem i Ojrzyński odpowiednio zmotywuje swoich chłopaków do walki. Co jak co ale umie to robić. 
avatar
luka74
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Legia wreszcie dostanie również baty w lidze, na które przecież sobie zasłużyła, blamażem w lidze europy... 
avatar
Wars
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy najgorszy zespół z LE pokona najgorszy zespół z polskiej ligi. Faworyt jest jeden,ale autsajderów jest już dwóch........ :)