Radosław Murawski obecnie zarabia w Piaście Gliwice... zaledwie 1500zł miesięcznie + ewentualne premie! Jak na wychowanka klubu są to pieniądze bardzo niskie. Dla porównania Patrick Dytko otrzymuje dziesięć razy więcej (15000zł), a nie gra prawie wcale i do tego przyszedł do Gliwic niedawno z Borussii Dortmund. Co ciekawe niektórzy piłkarze rezerw śląskiego zespołu mają podstawę w wysokości 1000zł, a to przecież III liga, a nie ekstraklasa... Dochodzą też oczywiście premie za zdobyte punkty, więc może zdarzać się tak, że trzecioligowcy będą otrzymywać więcej, niż piłkarz pierwszej drużyny.
"Muraś" od wielu tygodni nie może doprosić się podwyżki u prezesa Jarosława Kołodziejczyka i wiele wskazuje na to, że ten utalentowany pomocnik opuści niebawem Piasta. Nic nie zapowiada nagłego przełamania w rozmowach z kierownictwem klubu, a chętnych na zatrudnienie 19-latka nie brakuje. Nieoficjalnie mówi się o dwóch klubach z T-Mobile Ekstraklasy, a i pierwszoligowcy chętnie widzieliby rozgrywającego w swoich szeregach. Należy pamiętać, że Murawski ma kontrakt ważny tylko do końca obecnego sezonu, więc w już zimie może bez konsekwencji związać się z nowym pracodawcą. Dla Piasta z pewnością byłaby to poważna strata, bowiem młodzian na papiery na granie i w niedalekiej przyszłości może zostać gwiazdą naszej ligi. W Gliwicach nie kwapią się jednak, aby osiągnąć porozumienie ze swoim wychowankiem i mogą na tym stracić podwójnie.
W obecnych rozgrywkach 19-letni zawodnik wystąpił w sześciu spotkaniach najwyższej klasy rozgrywkowej i zbierał bardzo dobre recenzje za swoją grę. Murawski łącznie rozegrał piętnaście meczów na boiskach ekstraklasy i zdobył w nich jedną bramkę. Zdołał również zadebiutować w europejskich pucharach.
Przypomnijmy, że problemy z wynegocjowaniem nowej umowy ma również Dariusz Trela. Bramkarz niebiesko-czerwonych jest w wyśmienitej dyspozycji i już nie raz wyciągał swój zespół z dużych opresji, wyrastając na największą gwiazdę Piasta. Tymczasem od kilku miesięcy nie może dogadać się w kwestii podwyżki. Należy dodać, że jego pensja jest zbliżona do tej, którą pobiera... Tomas Docekal, czyli jeden z największych transferowych niewypałów Piastunek. Chrapkę na Trelę ma m.in. KGHM Zagłębie Lubin, które w jednej chwili może dać golkiperowi więcej, aniżeli jego obecny klub. Na bramkarza mają chrapkę również zagraniczne kluby.