Reforma T-Mobile Ekstraklasy daje pole do kalkulacji i wpływa na przygotowania?

Wciąż trwają dyskusje nad zasadnością reformy T-Mobile Ekstraklasy. Trener Lecha Poznań Mariusz Rumak przyznał, że wpływa ona na sposób przygotowań do rozgrywek.

- Na tę chwilę nie chciałbym się wypowiadać, czy ostatnie zmiany nam pomagają, czy też są niekorzystne. Jeszcze za wcześnie, by formułować takie oceny. Myślę, że miarodajnie będzie można o tym mówić dopiero po zakończeniu rozgrywek - oznajmił Mariusz Rumak.

Opiekun Kolejorza zaznaczył jednak, że przy nowych zasadach trzeba nieco zmodyfikować plany treningowe. - Wynika to ze specyfiki drugiej części sezonu. To będzie nowe wyzwanie, z którym nigdy dotąd nie mieliśmy do czynienia. Będziemy już po podziale punktów i znajdziemy się w kluczowym momencie. To będzie okres, do którego trzeba się naprawdę dobrze przygotować. Siedem dodatkowych meczów może zdecydować o wszystkim.

Nie znamy jeszcze zestawu par kolejek 31-37. Ustalono jednak schemat ich doboru, a to rodzi pole do kalkulacji, zwłaszcza że w drugiej fazie nie będzie rewanżów. Lider będzie miał np. przywilej grania u siebie z drużynami z pozostałych lokat na podium. Z ekipą z 4. miejsca zmierzy się już jednak na wyjeździe. Na tę chwilę naprzeciw Legii Warszawa Kolejorz stanąłby w Poznaniu, lecz jeśli uplasuje się wyżej, będzie musiał jechać do stolicy.

- Konstrukcja terminarza faktycznie może skłaniać do kalkulowania. Nie wiem jednak czy takie spekulacje mają sens. Wcale bowiem nie jest powiedziane, że u siebie starcie z Legią byłoby dla nas łatwiejsze - uważa Rumak.

Komentarze (3)
avatar
Szymon
18.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zobaczycie że Lech zostanie na tym czwartym miejscu ze stratą powiedzmy nawet 8 punktów, podziela, i Lech bedzie MP 2013. Lepiej być niżej i grać z czołówką u siebie 
Bodiczek
18.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pełna zgoda. Według tych nowych dziwacznych zasad bardziej opłaca się być czwartym niż trzecim. Paranoja...