Michał Miśkiewicz: 2013 rok był dla mnie najlepszy w karierze

- To najmilszy prezent gwiazdkowy, jaki mogłem otrzymać - mówi świeżo powołany do reprezentacji Polski bramkarz Wisły Kraków Michał Miśkiewicz.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
- Dowiedziałem się o tym od znajomych drogą esemesową. Szybko, razem z żoną, sprawdziliśmy tę informację przez Internet i, ku naszemu zaskoczeniu, okazała się prawdziwa - na łamach wisla.krakow.pl Miśkiewicz mówi o okolicznościach, w jakich dowiedział się, że Adam Nawałka powołał go na styczniowe zgrupowanie reprezentacji Polski w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

- Jeśli chodzi o stronę sportową, jest to najmilszy prezent, jaki mogłem otrzymać. Zwłaszcza, że się go nie spodziewałem. Nie mogłem przewidzieć i nie brałem tego pod uwagę, że moim pierwszym meczem w 2014 roku może być mecz w reprezentacji Polski - dodaje "Misiek".

Z jakimi nadziejami uda się na zgrupowanie kadry? - Jadę, aby potwierdzić, że zasłużyłem na powołanie. Nie ma co ukrywać - reprezentacja Polski nie ma problemu z bramkarzami. Jest mi bardzo miło, że mogłem się znaleźć w tak doborowym gronie.

Za Miśkiewiczem dopiero pierwszy rok regularnej gry w seniorskim futbolu. - Najważniejsze dla mnie było grać regularnie i to się udało. Nie sądziłem jednak, że pójdzie mi aż tak dobrze. Doceniło mnie bardzo wiele osób, z trenerem Adamem Nawałką na czele. Rok 2013 był dla mnie najlepszy w karierze - puentuje bramkarz Wisły.

Franciszek Smuda: Nie ściągniemy takich zawodników, jak chciałem, ale jest nadzieja na walkę o coś więcej

Michał Miśkiewicz zasłużył na szansę w reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×