Zespół Bernda Schustera przed przerwą świąteczno-noworoczną wygrał dwa mecze i zasygnalizował zwyżkę formy. W sobotnie popołudnie Malaga nie zachwyciła, ale zdołała sprawić faworyzowanym Los Colchoneros spore kłopoty. Diego Costa i spółka przez wiele minut nie potrafili przedrzeć się przez szczelną defensywę dyrygowaną przez Weligtona.
W pierwszej połowie Wilfredo Caballero i Thibaut Courtois byli praktycznie bezrobotni i zaliczyli tylko po jednej interwencji. Po zmianie stron Atletico zdołało uzyskać optyczną przewagę, ale wciąż biło głową w mur. Dopiero w 70. minucie sprytne zagranie Costy otworzyło drogę do bramki Adrianowi Lopezowi. Strzał tego ostatniego odbił Caballero, ale futbolówka trafiła pod nogi Koke, który z 12 metrów dopełnił formalności.
Końcówka meczu należała do gospodarzy, którzy grali bardzo ambitnie i z poświęceniem, lecz nie zdołali stworzyć sobie żadnej dogodnej okazji, by doprowadzić do wyrównania, chociaż szkoleniowiec dokonał ofensywnych roszad wprowadzając na plac gry Sergio Dudę i Roque Santa Cruza.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Madrytczycy w 18. kolejce odnieśli 16. zwycięstwo w sezonie, a za tydzień zmierzą się na Camp Nou z FC Barcelona. Przed meczem z Malagą zagrożonych absencją w hicie było czterech podopiecznych Diego Simeone i niestety dla madrytczyków Juanfran został ukarany żółtą kartką, co oznacza, że zabraknie go w starciu z Dumą Katalonii. Dla trenera Atletico to spory kłopot, ponieważ prawy obrońca należy do filarów jego zespołu.
Malaga CF - Atletico Madryt 0:1 (0:0)
0:1 - Koke 70'