O możliwości wykupienia nazwy stadionu znajdującego się przy ulicy Ściegiennego, przez firmę znanego biznesmena mówiło się głośno już od kilku miesięcy. Równie długo trwały negocjacje, które ostatecznie zakończyły się podpisaniem 5-letniej umowy.
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w siedzibie kieleckiego klubu obecni byli, prezes Korony Tomasz Chojnowski oraz Grzegorz Fibakiewicz, wiceprezes zarządu Kolportera. Żaden z nich nie chciał zdradzić kwoty za jaką sprzedano nazwę obiektu, na którym swoje mecze rozgrywa ekstraklasowa drużyna. Według nieoficjalnych informacji, co roku do klubowej kasy będzie wpływało około 0,5 miliona złotych.
Przypomnijmy, że Krzysztof Klicki w latach 2002-2008 był właścicielem Korony. Po ujawnieniu afery korupcyjnej z udziałem zespołu z woj. świętokrzyskiego postanowił jednak odsprzedać klub za symboliczną złotówkę miastu Kielce - obecnemu posiadaczowi 100 proc. akcji.