Menadżer zawodnika, Tomasz Magdziarz spotkał się z dyrektorem sportowym klubu z Primera Division, Mario Husillosem, a także dyrektorem generalnym Vicente Casado. - Byliśmy nieco zaniepokojeni doniesieniami medialnymi, stąd chęć porozmawiania na temat sytuacji Bartka. Nie dowiedzieliśmy się jednak niczego złego. Władze Malagi wyraziły jednoznaczne stanowisko, że zawodnik dobrze wygląda na treningach i wiążą z nim duże nadzieje - powiedział portalowi SportoweFakty.pl przedstawiciel Fabryki Futbolu.
Faktem jest jednak, że Bartłomiej Pawłowski nie otrzymywał dotąd zbyt wielu szans od trenera Bernda Schustera. Często brakowało go nawet w osiemnastce meczowej. - Ostatnio dobrze wypadł w sparingu z Servette Genewa. Strzelił tam gola i mamy nadzieję, że to poprawi jego sytuację. Kadra Malagi nie jest wąska, dlatego trzeba solidnie walczyć o swoje miejsce. Włodarze twierdzą jednak, że jest duża szansa na wyjazd Bartka już na najbliższy mecz ligowy z Barceloną - zaznaczył Magdziarz.
Latem spekulowano, iż Pawłowski może mieć problemy, gdyż nie jest piłkarzem, którego sprowadził do klubu Schuster. - Być może, ale trener przecież zaakceptował ten transfer. Inaczej by do niego nie doszło. Bartek mocno pracuje na treningach i liczymy na to, że szkoleniowiec wreszcie się do niego przekona - dodał menadżer.
Przypomnijmy: 22-latek jest wypożyczony do Malagi z Widzewa Łódź do końca bieżącego sezonu. Latem Hiszpanie podejmą decyzję, czy chcą go wykupić na stałe.