Obie drużyny pierwsze kilkanaście minut grały bardzo ostrożnie. Żadna z ekip nie porywała się na drużynę przeciwną. Dopiero w 14. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Ni to strzał, ni dośrodkowanie Adriana Łuszkiewicza sprawiło spore problemy golkiperowi gości, który popisał się jednak dobrą interwencją.
Przez kolejne piętnaście minut to poznaniacy byli stroną przeważającą. Kilkakrotnie wyprowadzali groźnie zapowiadające się kontry, lecz albo kończyły się one odgwizdaniem spalonego, albo skutecznie zatrzymywali rywali obrońcy GKP. W 27. minucie dogodnej sytuacji nie wykorzystał pomocnik GKP, Tomasz Ruminkiewicz, po którego strzale piłka poszybowała wysoko nad bramką.
Gra w pierwszej połowie przebiegała falowo. Przez kolejne piętnaście minut to GKP miało przewagę, kilkakrotnie zagrażając bramce Łukasza Radlińskiego, jednak po dośrodkowaniach pomocników nikt nie był w stanie wykończyć akcji. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym wynikiem i w żaden sposób nie zapowiadała emocji, jakie czekały kibiców w drugiej połowie.
Siedem minut po rozpoczęciu drugiej połowy drużyna Warty Poznań cieszyła się z pierwszego gola w tym spotkaniu. Z okolicy 30. metra z rzutu wolnego bardzo mocno uderzał Sergio Batata. Piłka skozłowała przed interweniującym Dawidem Dłoniakiem, który wypuścił ją przed siebie. Takiej okazji nie zmarnował Grzegorz Wan, który z bliska dobił futbolówkę do bramki.
Pięć minut później dramatu gospodarzy dopełnił Robert Gaca, który za zagranie piłki ręką otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Kolejne kilka minut to bardzo brzydka gra w środku pola oraz kilka żółtych kartek dla piłkarzy GKP.
Zaledwie dziesięć minut goście grali w przewadze. W 68. minucie w polu karnym ręką zagrywał Błażej Jankowski, który także dostał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.
Sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Emil Drozdowicz, lecz jego strzał minął bramkę o kilka metrów. - Emil dzień wcześniej na treningach wykonywał karne. Miał 10 na 10. Nie wiem jak mógł tego nie trafić – skomentował po spotkaniu trener Czesław Jakołcewicz.
GKP, mimo wielu zmian, nie potrafił odrobić strat. Na dodatek ataki Warty stawały się coraz groźniejsze. W 85. minucie wynik spotkania mógł podwyższyć Marcin Wojciechowski, jednak jego uderzenie na poprzeczkę sparował Dłoniak. Dwie minuty później kolejny strzał aktywnego w tym spotkaniu Wojciechowskiego wylądował tylko na słupku bramki GKP.
W 90. minucie doszło do kuriozalnego nieporozumienia między obrońcą GKP, Krzysztofem Michalskim a bramkarzem Dłoniakiem. Błąd ten wykorzystał Wojciechowski, który wyprzedził interweniującego golkipera beniaminka i z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce, ustalając wynik spotkania na 0:2.
GKP poniósł czwartą porażkę z rzędu. Bilans czterech ostatnich spotkań gorzowian to zero punktów, zero zdobytych bramek i aż dwanaście straconych. Warta natomiast wreszcie zdobyła cenne trzy oczka, które pozwoliły jej opuścić ostatnią pozycję w tabeli.
GKP Gorzów Wlkp. - Warta Poznań 0:2 (0:0)
0:1 - Wan 52'
0:2 - Wojciechowski 90'
W 68. minucie Emil Drozdowicz (GKP) nie wykorzystał rzutu karnego (nie trafił w bramkę).
Składy:
GKP: Dłoniak - Michalski, Kozioła, Gaca, Petrik, Ruminkiewicz, Maliszewski (82' Milkowski), Kaczmarczyk, Łuszkiewicz (75' Szałas), Malinowski (60' Więckowski), Drozdowicz.
Warta: Radliński - Cudny, Ragaman, Błażej Jankowski, Otuszewski, Bekas, Batata, Sikora (80' Ignasiński), Wan (85' Piskuła), Iwanicki (71' Ngamayama), Wojciechowski.
Żółte kartki: Błażej Jankowski (Warta) oraz Gaca, Łuszkiewicz, Drozdowicz, Kaczmarczyk (GKP).
Czerwone kartki: Gaca /57' za drugą żółtą/ (GKP) oraz Błażej Jankowski /68' za drugą żółtą/ (Warta).
Sędzia: Mariusz Podgórski (Wrocław).
Widzów: 1000 (20 gości).
Najlepszy zawodnik GKP: Emil Drozdowicz.
Najlepszy zawodnik Warty: Marcin Wojciechowski.
Piłkarz meczu: Marcin Wojciechowski.