Na 14 lutego zaplanowano pierwszy mecz T-Mobile Ekstraklasy po przerwie zimowej. O godzinie 20:30 Legia Warszawa ma rozpocząć potyczkę z Koroną Kielce. Na razie aura za oknami nie zachęca do tego, aby w ogóle wyjść z domu, a co dopiero udać się na stadion. Piłkarzom też zapewne nie uśmiecha się granie na zmrożonych boiskach. Co prawda prognozy pogody zapowiadają, że niebawem mróz zelżeje, lecz kto wie, co czeka nas w połowie lutego? Co stanie się, gdy temperatury spadną grubo poniżej zera?
- O tym będziemy myśleć dopiero na spotkaniu z klubami. Takie rozpoczynamy w lutym. Poczekamy, trudno w tej chwili powiedzieć. Musimy mieć jakiś wariant. Miejmy jednak nadzieję, że uda nam się rozegrać mecze. Czas jednak pokaże. Ja wróżem nie jestem i nie wiem czy będzie śnieg, czy będzie bardzo mroźno, czy boiska będą się nadawać do grania - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Kazimierz Greń, członek zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Na razie pozostaje nam więc czekać i liczyć na to, że pogoda będzie dla nas łaskawa. O ile jeszcze w najwyższej klasie rozgrywkowej są podgrzewane murawy, to już na jej zapleczu, a w niższych szczególnie, jest z tym zdecydowanie gorzej. Co prawda zawodnicy z I czy II ligi na boiska wracają na początku marca, ale jak wiadomo, w marcu jak w garncu.