Ciekawe perspektywy przed Kamilem Grosickim? "Urozmaici atak Stade Rennes"

Kamil Grosicki ma za sobą bardzo udany debiut w Stade Rennes. Stefan Białas, który doskonale zna realia Ligue 1, przestrzega przed hurraoptymizmem, mimo to widzi dużą szansę dla Polaka.

- To, że Kamil tak szybko zadebiutuje było akurat do przewidzenia. Jonathan Pitropa, który jest jego rywalem do miejsca w składzie, ma ostatnio spore problemy i zabrakło go nawet w osiemnastce. Klub miał go nawet sprzedać, do czego ostatecznie nie doszło. Ta okoliczność każe dość ostrożnie oceniać szanse Polaka, bo przecież taki zawodnik jak Pitroipa nie będzie w odstawce przez cały czas - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Stefan Białas.

Niedzielne starcie z Olympique Lyon było pierwszym w barwach Stade Rennes nie tylko dla Kamila Grosickiego. - Debiutowali również młodzieżowy reprezentant Francji Paul-Georges Ntep, a także Ola Toivonen. Cała trójka może być zadowolona, bo poprowadzili drużynę do pierwszego zwycięstwa od bardzo długiego czasu. Już na początek zatem solidnie zaznaczyli swoją obecność - dodał doświadczony szkoleniowiec.

[wrzuta=84v7LWsU3Jz,mmkk07]

Zdaniem Białasa "Grosik" ma przed sobą ciekawe perspektywy. - Oczywiście pół godziny dobrej gry, to nie jest powód do hurraoptymizmu. Niemniej jednak pamiętajmy, że Philippe Montanier chciał naszego piłkarza, o czym otwarcie mówił, a jego pozycja w klubie jest mocna, co powinno też pomóc Kamilowi. On ma zresztą predyspozycje, by wnieść jakość do drużyny. Urozmaici w niej sposób prowadzenia ataku, zwłaszcza że Romain Alessandrini częściej schodzi ze skrzydła i próbuje strzelać. Grosicki natomiast może obsługiwać dośrodkowaniami rosłego Toivonena. To zafunkcjonowało już w pierwszym ich spotkaniu, a przecież Olympique Lyon to nie byle jaki rywal.

Stade Rennes na razie nie zachwyca i zajmuje dopiero 15. miejsce w tabeli. - To na pewno nie jest szczyt możliwości tego zespołu. On spokojnie może się uplasować w pierwszej dziesiątce. Do FC Lorient, które otwiera tę strefę traci zresztą tylko pięć oczek. Rennes dawno nie było notowane tak nisko, ale jak już wspominałem pozycja Phillipe Montaniera jest niezagrożona. Ostatnio krążyła opinia, że ten klub jest swoistym cmentarzem dla trenerów, a to ze względu na bardzo częste zmiany na tym stanowisku. Nie sądzę jednak, by w najbliższym czasie doszło do kolejnej - zakończył Białas.

Źródło artykułu: