Mam nadzieję, że selekcjoner się mną zainteresuje - rozmowa z Damianem Zbozieniem, nowym piłkarzem Amkara Perm

Bohaterem zimowego okienka transferowego w Gliwicach stał się Damian Zbozień. 24-letni obrońca zamienił Piasta na rosyjski Amkar Perm.

[b]

Sebastian Kordek: Możesz opisać kulisy transferu do Amkara Perm?
Damian Zbozień: [/b]

Kulisy transferu to nie temat do publikacji w mediach. Liczy się to, że wszystko udało się sprawnie przeprowadzić i jestem piłkarzem Amkara. To jest najważniejsze.

Nie da się ukryć, że zyskasz sportowo, ale i finansowo.

- Dokładnie. Trafiam do silniejszej ligi i na pewno dzięki temu będę mógł się rozwijać. Zarobki też znacząco wzrosną, ale akurat to było dla mnie na dalszym planie, bo pieniądze to nie wszystko.

Nie obawiasz się rywalizacji w nowej drużynie?

- Gdybym się obawiał, to nigdzie bym nie wyjeżdżał, a rywalizacja jest w każdym zespole. Znam swoją wartość. Poza tym klub zapłacił za mnie pieniądze, co dodatkowo dodaje mi wiary w siebie. Tanio skóry nie sprzedam.

[b]

Amkar jest dla ciebie tylko przystankiem do wyjazdu na Zachód?
[/b]

- Spokojnie. Moja kariera budowana jest małymi kroczkami i liczy się realizacja małych celów. Obecnie mam takie dwa: wywalczyć grę w pierwszym składzie Amkara i nauczyć się rosyjskiego.

Myślisz, że gra w silniejszej lidze pozwoli ci zwrócić na siebie uwagę selekcjonera reprezentacji Adama Nawałki?

- Zdecydowanie tak. Myślę, że może mi to tylko pomóc i wierzę, że trener kadry będzie mi się przyglądał. Mam nadzieję, że jeśli wskoczę do składu, to znajdę się w orbicie zainteresowania selekcjonera.

W Amkarze spotkasz innego Polaka - Janusza Gola. Notabene obaj graliście w przeszłości w Legii Warszawa. To chyba pomoże w aklimatyzacji?

- Znam się z Jankiem już dłuższy czas i dzięki niemu mam łatwiejsze wejście do zespołu. Nic, tylko się cieszyć.

Pierwsze spotkania z nowymi kolegami już za tobą. Jak zostałeś przyjęty?

- Zawodnicy przyjęli mnie bardzo miło. Wszyscy są życzliwi i nie ma żadnych złośliwości. Teraz chcę jak najszybciej nauczyć się języka, by złapać z nimi jak najlepszy kontakt.

Nie żal ci zostawiać Gliwic?

- Oczywiście, że sentyment pozostanie. W Gliwicach poznałem wielu wspaniałych ludzi i przeżyłem naprawdę dużo miłych chwil. Na pewno będę często odwiedzał to miasto.

Kibice darzyli cię ogromną sympatią. Na facebooku powstał nawet profil z prośbą, abyś został. Tak samo, gdy ważyły się losy odejścia Marcina Robaka.

- Było to bardzo miłe i zachęca mnie do jeszcze cięższej pracy. Fajnie jest przeczytać coś takiego. Człowiek wtedy wie, że jego praca nie idzie na marne. Dziękuję im za to!

[b]

Jaki moment będziesz najlepiej wspominał ze swojego pobytu w Piaście Gliwice?
[/b]

- Z pewnością cały poprzedni sezon był wspaniały, bo zajęliśmy w nim czwarte miejsce i mogliśmy zagrać w pucharach. Jednakże to nie tylko te momenty, bo tych fajnych było naprawdę sporo.

Twoje odejście komplikuje i tak już skomplikowaną sytuację Piasta w obronie. Myślisz, że drużyna da sobie radę?

- Jestem wręcz pewny, że zespół sobie poradzi, bo kadra jest szeroka. Moje odejście da szansę innemu zawodnikowi i tak to się w piłce dzieje. Mam nadzieję, że ten piłkarz odpali i będzie grał jeszcze lepiej ode mnie.

Jak twoim zdaniem gliwiczanie zakończą obecny sezon?

- Z całego serca życzę im, żeby zajęli miejsce w pierwszej ósemce. Na jesień byliśmy tuż pod nią, ale teraz jest szansa, aby chłopaki wskoczyli wyżej. Stać ich na to!

Chciałbyś powiedzieć coś kibicom na pożegnanie?

- Chciałbym im bardzo podziękować. Zawsze mocno wspierali zespół i mam nadzieję, że dalej tak będzie!

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: