[b]
Sebastian Kordek: Możesz opisać kulisy transferu do Amkara Perm?
Damian Zbozień: [/b]
Kulisy transferu to nie temat do publikacji w mediach. Liczy się to, że wszystko udało się sprawnie przeprowadzić i jestem piłkarzem Amkara. To jest najważniejsze.
Nie da się ukryć, że zyskasz sportowo, ale i finansowo.
- Dokładnie. Trafiam do silniejszej ligi i na pewno dzięki temu będę mógł się rozwijać. Zarobki też znacząco wzrosną, ale akurat to było dla mnie na dalszym planie, bo pieniądze to nie wszystko.
Nie obawiasz się rywalizacji w nowej drużynie?
- Gdybym się obawiał, to nigdzie bym nie wyjeżdżał, a rywalizacja jest w każdym zespole. Znam swoją wartość. Poza tym klub zapłacił za mnie pieniądze, co dodatkowo dodaje mi wiary w siebie. Tanio skóry nie sprzedam.
[b]
Amkar jest dla ciebie tylko przystankiem do wyjazdu na Zachód?
[/b]
- Spokojnie. Moja kariera budowana jest małymi kroczkami i liczy się realizacja małych celów. Obecnie mam takie dwa: wywalczyć grę w pierwszym składzie Amkara i nauczyć się rosyjskiego.
Myślisz, że gra w silniejszej lidze pozwoli ci zwrócić na siebie uwagę selekcjonera reprezentacji Adama Nawałki?
- Zdecydowanie tak. Myślę, że może mi to tylko pomóc i wierzę, że trener kadry będzie mi się przyglądał. Mam nadzieję, że jeśli wskoczę do składu, to znajdę się w orbicie zainteresowania selekcjonera.
W Amkarze spotkasz innego Polaka - Janusza Gola. Notabene obaj graliście w przeszłości w Legii Warszawa. To chyba pomoże w aklimatyzacji?
- Znam się z Jankiem już dłuższy czas i dzięki niemu mam łatwiejsze wejście do zespołu. Nic, tylko się cieszyć.
Pierwsze spotkania z nowymi kolegami już za tobą. Jak zostałeś przyjęty?
- Zawodnicy przyjęli mnie bardzo miło. Wszyscy są życzliwi i nie ma żadnych złośliwości. Teraz chcę jak najszybciej nauczyć się języka, by złapać z nimi jak najlepszy kontakt.
Nie żal ci zostawiać Gliwic?
- Oczywiście, że sentyment pozostanie. W Gliwicach poznałem wielu wspaniałych ludzi i przeżyłem naprawdę dużo miłych chwil. Na pewno będę często odwiedzał to miasto.
Kibice darzyli cię ogromną sympatią. Na facebooku powstał nawet profil z prośbą, abyś został. Tak samo, gdy ważyły się losy odejścia Marcina Robaka.
- Było to bardzo miłe i zachęca mnie do jeszcze cięższej pracy. Fajnie jest przeczytać coś takiego. Człowiek wtedy wie, że jego praca nie idzie na marne. Dziękuję im za to!
[b]
Jaki moment będziesz najlepiej wspominał ze swojego pobytu w Piaście Gliwice?
[/b]
- Z pewnością cały poprzedni sezon był wspaniały, bo zajęliśmy w nim czwarte miejsce i mogliśmy zagrać w pucharach. Jednakże to nie tylko te momenty, bo tych fajnych było naprawdę sporo.
Twoje odejście komplikuje i tak już skomplikowaną sytuację Piasta w obronie. Myślisz, że drużyna da sobie radę?
- Jestem wręcz pewny, że zespół sobie poradzi, bo kadra jest szeroka. Moje odejście da szansę innemu zawodnikowi i tak to się w piłce dzieje. Mam nadzieję, że ten piłkarz odpali i będzie grał jeszcze lepiej ode mnie.
Jak twoim zdaniem gliwiczanie zakończą obecny sezon?
- Z całego serca życzę im, żeby zajęli miejsce w pierwszej ósemce. Na jesień byliśmy tuż pod nią, ale teraz jest szansa, aby chłopaki wskoczyli wyżej. Stać ich na to!
Chciałbyś powiedzieć coś kibicom na pożegnanie?
- Chciałbym im bardzo podziękować. Zawsze mocno wspierali zespół i mam nadzieję, że dalej tak będzie!