W 80. minucie piątkowego meczu w Bielsku-Białej piłkę z rzutu karnego w "16" Widzewa dośrodkował Maciej Iwański. W polu karnym w starciu z Markiem Wasilukiem na murawę upadł Tomasz Górkiewicz, sędzia Szymon Marciniak wskazał na "wapno" i ukarał obrońcę Widzewa żółtą kartką, a rzut karny na gola zamienił Dariusz Kołodziej.
"Urok piłki nożnej" - ktoś powie. "Futbol to gra błędów, też sędziowskich" - dorzuci ktoś inny. Z pozoru wydaje się, że to sytuacja jakich setki - wątpliwy faul i "11" zamieniona na gola. To jednak sytuacja jedyna w swoim rodzaju, bowiem bramkę, która w ostatecznym rozrachunku może dać "Góralom" utrzymanie, zdobyło trio umoczonych w korupcję, skazanych i/lub zdyskwalifikowanych za nią zawodników!
Dośrodkowujący, czyli Iwański ma na koncie wyrok sądu powszechnego za korupcję w czasach gry w Zagłębiu Lubin i dyskwalifikację (rok w zawieszeniu na 3 lata), faulowany, czyli Górkiewicz został w minionym tygodniu zdyskwalifikowany (2 lata w zawieszeniu na 3) przez PZPN za korupcję w Podbeskidziu, a wykorzystujący "11", czyli Kołodziej został skazany przez sąd za korupcję w Hutniku Kraków i zdyskwalifikowany za nią przez PZPN.
Trio z Bielska-Białej nie jest w T-Mobile Ekstraklasie osamotnione. Rak korupcji - mamy nadzieję - nie toczy już polskiej ekstraklasy, ale nie brak w niej zawodników "z przeszłością".
Z zawodników skazanych przez sąd powszechny i/lub zdyskwalifikowanych za korupcję przez PZPN można by stworzyć zalążek niezłej drużyny. Do gry za odcierpieniu kary dyskwalifikacji wraca wiosną Łukasz Nawotczyński. Stoper Zawiszy Bydgoszcz został ukarany przez federację za korupcję w Górniku Polkowice, w którym występował na zasadzie wypożyczenia z Wisły Kraków. Co ciekawe, jest jednym z niewielu, który nie otrzymał kary w zawieszeniu, tylko od razu została na niego nałożona bezwzględna dyskwalifikacja, choć akurat w jego sprawie nie zapadł jeszcze sądowy wyrok.
Zawodnikiem bydgoskiego klubu jest też Hermes. 40-letni Brazylijczyk w grudniu minionego roku został skazany za korupcję w Koronie Kielce. Choć PZPN próbuje go zdyskwalifikować od lutego 2011 roku, zawodnik wciąż występuje w ekstraklasie i kolejne decyzje PZPN nie mają mocy wiążącej.
Kapitanem Korony bywa Kamil Kuzera, który w 2009 roku został skazany za korupcję w Koronie i zdyskwalifikowany za to przez PZPN na 9 miesięcy.
Z kolei kapitanem Jagiellonii Białystok jest Rafał Grzyb, który w 2009 roku został oskarżony o udział w sprzedaniu meczu przez Wierną Małogoszcz Motorowi Lublin. Przyznał się do zarzutów i zgodził na dobrowolne poddanie karze - roku i trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata.
Trenerem Pogoni Szczecin jest natomiast Dariusz Wdowczyk, który został skazany (wyrok: 3 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 100 tys. zł grzywny i trzyletni zakaz działalności w sporcie) i zdyskwalifikowany na 7 lat przez PZPN za korupcję w czasie pracy w Koronie. Federacja skróciła okres dyskwalifikacji i wiosną minionego roku wrócił do zawodu, obejmując Portowców.
Wyrok skazujący za korupcję ma na koncie też reprezentant Polski Łukasz Piszczek. 29-latek z Borussii Dortmund w maju 2006 roku wraz z innymi zawodnikami Zagłębia Lubin kupił od części piłkarzy Cracovii korzystny dla swojego zespołu wynik (0:0) starcia z Pasami, dzięki czemu Miedziowi awansowali do Pucharu UEFA. Piszczek dobrowolnie poddał się karze roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 100 tys. zł grzywny i zwrotu 48,1 tys. zł premii za awans do Pucharu UEFA.
Zawodników skazanych i/lub zdyskwalifikowanych za korupcję przez PZPN nie brak też na zapleczu ekstraklasy: Krzysztof Sobieraj gra w Arce Gdynia, Wojciech Łobodziński i Grzegorz Bartczak występują w Miedzi Legnica, Łukasz Mierzejewski gra Górniku Łęczna, a Marek Gancarczyk jest piłkarzem Chojniczanki Chojnice.