Spotkanie Polonii z Cracovią zakończyło się remisem 1:1 i dość niespodziewanie było bardzo wyrównanym widowiskiem. - Przebieg meczu był podobny, jak w starciu Cracovii z Wisłą Kraków. Tam Cracovia po bramce Darka Pawlusińskiego też otworzyła wynik i też prowadziła. Tutaj po strzeleniu bramki piłkarze Cracovii uwierzyli w siebie i poczuli się pewniej na boisku. Jeśli na wyjeździe strzela się pierwszą bramkę, to zespół zawsze staje się mentalnie o wiele mocniejszy - ocenił w rozmowie z serwisem terazpasy.pl Łukasz Skrzyński.
30-letni obrońca uważa, że jego byli koledzy utrzymają się w ekstraklasie. - Na szczęście jest jeszcze wiele spotkań do końca sezonu. Cracovia wiosną będzie grać wszystkie mecze na wyjazdach, ale do zespołu powróci już zdrowy Arek Baran, który jest bezsprzecznie wiodącą postacią. Mam nadzieję, że w Cracovii dojdzie wreszcie do spokojnej analizy tego, co się stało z drużyną, którą wszyscy pamiętamy.