Michał Chrapek: Wszyscy modlimy się o zdrowie Marko Jovanovicia

Grająca w eksperymentalnym ustawieniu obrony Wisła Kraków w meczu z Piastem Gliwice (1:0) już po raz 13. w tym sezonie zachowała czyste konto.

Eksperymentalnym, ponieważ pierwszy raz w spotkaniu o stawkę trener Franciszek Smuda w roli stopera postawił na Gordana Bunozę, którego miejsce na lewej stronie defensywy zajął Piotr Brożek. Przetasowania są spowodowane absencją Marko Jovanovicia, który miał powikłania kardiologiczne po grypie, a przy okazji kolejnych badań lekarze spotkali się z symptomami białaczki i teraz pod tym kątem badają Serba.

- Nie ma z nami Marko, ale wszyscy liczymy na jego powrót i wszyscy modlimy się o jego zdrowie. Fajnie, że bez niego gra w obronie też wygląda dobrze, ale czekamy na jego powrót - mówi Michał Chrapek, który z kolei wobec braku w wyjściowym składzie Ostoi Stjepanovicia zagrał na pozycji "6": - Dopiero się z tym oswajam, bo ciągnie mnie bardziej do przodu i czasem się zabiegnę, ale za mną jest Arek Głowacki, którzy zawsze mnie zawoła i przypomni, co mam robić, więc nie ma z tym problemu.

Biała Gwiazda sięgnęła w Gliwicach po 11. zwycięstwo w tym sezonie i wskoczyła na pozycję wicelidera T-Mobile Ekstraklasy: - To był wyrównany mecz, choć w drugiej połowie mieliśmy kilka sytuacji, a Piast nam specjalnie nie zagroził. W zasadzie tylko raz po stałym fragmencie gry.

Już za tydzień Wisła podejmie przy Reymonta 22 Cracovię w ramach 187. derbów Krakowa. Pasy są w opłakanej sytuacji: nie dość, że na inaugurację wiosny przegrały u siebie z Zawiszą Bydgoszcz, to jeszcze zagrają z Białą Gwiazdą bez Dawida Nowaka, Mateusza Żytki, Marcina Budzińskiego i Sebastiana Stebleckiego, a być może też Sławomira Szeligi.

- Ta liga jest tak dziwna, że nie ma co patrzeć na wyniki. Każdy mecz jest inny, każdy może z każdym wygrać i nie podejdziemy do derbów tak, że skoro Cracovia przegrała, to ją spokojnie walniemy - zapewnia Chrapek.

Komentarze (0)