Arjen Robben: Czerwona kartka dla Szczęsnego? Można dyskutować, czy mu się należała

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gwiazda Bayernu Monachium ma wątpliwości, czy sędzia Nicola Rizzoli prawidłowo ocenił sytuację w polu karnym z 38. minuty meczu z Arsenalem Londyn.

Jak z perspektywy Arjena Robbena wyglądał incydent w "16" Kanonierów? - Toni Kroos wykonał wspaniałe podanie i zdążyłem uprzedzić bramkarza w walce o piłkę. Opanowałem ją, a wtedy on wpadł na mnie, trafił w moją kostkę i upadłem na murawę - zrelacjonował Holender. - Rzut karny był ewidentny, ale można dyskutować, czy Szczęsnemu należała się czerwona kartka - ocenił, podając w wątpliwości werdykt Nicoli Rizzoliego.

Wojciecha Szczęsnego z placu gry na pewno nie usunąłby Franz Beckenbauer. - Decyzja sędziego była przesadzona. Nie ma żadnego sensu w potrójnym karaniu drużyny za jedno przewinienie - stwierdził legendarny niemiecki piłkarz, a obecnie honorowy prezydent Bayernu Monachium.

Uli Hoeness jest zdania, że arbiter podjął słuszną decyzję w świetle obowiązujących przepisów. Apeluje jednak przy tym, by... regulacje zostały zmienione. - Obecnie przepisy jednoznacznie stanowią, że jeśli w takiej sytuacji popełniany jest faul, który ma zapobiec utracie gola, należy podyktować rzut karny i pokazać czerwoną kartkę. Przyznam, że poparłbym zmianę tej zasady, ale póki co sędzia nie mógł postąpić inaczej - powiedział jeden z najlepszych napastników Bayernu w historii.

- Z punktu widzenia bramkarza krytycznie oceniam ten przepis. Rzut karny jest wystarczającą karą - podsumował vis a vis Szczęsnego w środowym pojedynku, Manuel Neuer.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: