Stade Reims Grzegorza Krychowiaka nie było faworytem tej potyczki, ale radziło sobie dzielnie i dwukrotnie odrabiało straty.
Pierwsza bramka dla gospodarzy padła po główce Velere Germaina w 8. minucie. Przyjezdni wyrównali tuż po przerwie, gdy Prince Oniangue wymanewrował środkowych obrońców i pewnym uderzeniem nie dał szans Danijelowi Subasiciowi. Niedługo później podopieczni Claudio Ranieriego znów mieli w garści korzystny rezultat, bo świetną indywidualną szarżę, zakończoną precyzyjnym strzałem przy słupku, przeprowadził Jeremy Toulalan.
Stade Reims nie rezygnowało i w 71. minucie na tablicy wyników było 2:2. Dublet skompletował Oniangue, który wykorzystał dośrodkowanie Floyda Ayite i "pusty przelot" Subasicia.
Nieszczęścia gości zaczęły się dwanaście minut później, gdy za brutalny faul na Layvinie Kurzawie czerwoną kartkę zobaczył Aissa Mandi. Monaco ruszyło do ataku i dosłownie w ostatniej akcji wyszarpnęło zwycięstwo. Fabinho zagrał z prawego skrzydła do Jamesa Rodrigueza. Po jego uderzeniu futbolówka odbiła się od słupka, ale skuteczną dobitką popisał się Kurzawa.
Dzięki piątkowej wygranej podopieczni Claudio Ranieriego mają tylko dwa punkty straty do Paris Saint-Germain. Stade Reims pozostało natomiast na 7. pozycji.
Krychowiak spędził na murawie 90 minut i zwłaszcza w pierwszej połowie wyróżnił się kilkoma dobrymi interwencjami w defensywie.
AS Monaco - Stade Reims 3:2 (1:1)
1:0 - Germain 8'
1:1 - Oniangue 53'
2:1 - Toulalan 63'
2:2 - Oniangue 71'
3:2 - Kurzawa 90+5'
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)