Semir Stilić już robi różnicę

[tag=2795]Semir Stilić[/tag] już sprawdza się w Wiśle Kraków. Bośniacki pomocnik w kluczowych momentach 187. derbów Krakowa dał próbkę umiejętności, asystując i zdobywając pierwszą bramkę w barwach Białej Gwiazdy.

Stilić był gwiazdą ekstraklasy w latach 2008-2012. Kreator gry o nieco oldschoolowym stylu w barwach Lecha Poznań wystąpił w polskiej lidze w 106 spotkaniach, w których zdobył 18 bramek i zaliczył 27 asyst. Po wyjeździe z Polski latem 2012 roku średnio wiodło mu się w Karpatach Lwów i słabo w Gaziantepsporze, ale w Wiśle, do której dołączył pod koniec stycznia, pod skrzydłami Franciszka Smudy od początku ma wpływ na grę Białej Gwiazdy.

Już w pierwszym meczu z Piastem Gliwice (1:0) to właśnie jego akcję nieprzepisowo zatrzymał Hebert, a rzut karny na zwycięskiego gola zamienił Łukasz Garguła. W niedzielnych derbach z Cracovią natomiast w 33. minucie dograł Arkadiuszowi Głowackiemu idealnie z rzutu wolnego, a sześć minut później świetnie zwiódł w polu karnym Pasów Marcina Kusia i pewnym strzałem dał Wiśle prowadzenie 2:0. Bośniaka śmiało można nazwać jednym z ojców zwycięstwa Białej Gwiazdy.

- To będzie wyglądało coraz lepiej. To był mój drugi mecz w koszulce Wisły, więc nie oczekuję, że wszyscy będziemy się świetnie rozumieć na boisku, ale jednocześnie widać, że współpraca się zazębia. Wszyscy jesteśmy w dobrej dyspozycji. Gdy drużyna gra słabo, to i ja gram gorzej, a jeśli wszyscy, tak jak z Cracovią, trzymamy poziom, to i ja spisuję się lepiej. Każdy zagrał świetnie i z tego cieszę się najbardziej - mówi Stilić.

26-latek zadebiutował w niedzielę przed własną publicznością i to od razu w derbach Krakowa. Kibicom Wisły przedstawił się więc najlepiej, jak mógł, bo asystą i golem: - A mogłem mieć dwie bramki. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy i cała drużyna zagrała dobry mecz. Atmosferę derbów Krakowa było czuć już od tygodnia. Wiedziałem, że jest to bardzo ważny mecz i dlatego zagraliśmy skoncentrowani od początku i wygraliśmy. Może pierwsze 15-20 minut nam nie wyszło, ale potem strzeliliśmy bramkę i myślę, że kontrolowaliśmy ten mecz.

Przy Reymonta 22 wierzą, że Stilić pokazał dopiero próbkę swoich wysokich umiejętności. - Semira stać na jeszcze lepszą grę. On może znaczyć dla nas jeszcze więcej. Dlatego też optymistycznie podchodzimy do następnych meczów. Każdy z nas może zrobić wiele rzeczy lepiej - mówi kapitan Wisły Arkadiusz Głowacki.

- Ja bym chciał, żeby do końca sezonu nie błyszczał, a żebyśmy wygrywali po jego asystach. Wiemy, że Semir nie jest jeszcze gotowy na sto procent. Przygotowywał się do nas może tydzień, trochę więcej - dodaje trener Smuda.

Źródło artykułu: